We wtorek weszły w życie nowe przepisy o opiece nad chorymi na COVID-19. Lekarze POZ mają obowiązek przebadać fizycznie każdego zakażonego koronawirusem pacjenta po 60. roku życia w ciągu 48 godzin od pozytywnego wyniku testu. Jeśli nie mogą dotrzeć do przychodni, mają prawo do wizyty domowej. W założeniu ma to poprawić opiekę nad chorymi, żeby alternatywami nie były teleporada lub szpital.
Przychodnie z regionu przygotowują się do nowych zadań. W łódzkiej Matce Polce dla zakażonych seniorów będzie osobne wejście i poczekalnia.
- Mamy dwóch rezydentów i nie cierpimy na brak lekarzy. Poradzimy sobie – mówi Michał Matyjaszczyk, kierownik poradni rodzinnej w szpitalu.
Ale lekarze ostrzegają, że obowiązek zbadania fizycznie każdego zakażonego seniora rozłoży pracę POZ-ów.
WIADOMOŚCI Z ŁODZI
- Skończy się to tragicznie do systemu opieki zdrowotnej, a z punktu widzenia medycznego nie ma to sensu – mówi Michał Matyjaszczyk.
Jak wyjaśnia, choć pacjenci z podejrzeniem COVID-19 byli przyjmowani w przychodni, to teraz, przy dużej ekspozycji na koronawirusa i braku kombinezonów lekarze szybko sami się rozchorują. Pozostali lekarze poświęcą czas na wizyty domowe u pacjentów nawet z podłódzkiego Rzgowa czy Starowej Góry. To bardzo wydłuży kolejki.
- Na przedłużenie recepty czy wizytę będzie się czekać nie dzień, ale dwa tygodnie – ocenia Matyjaszczyk.
Jacek Kidoń, kierownik miejskiej przychodni przy ul. Leczniczej w Łodzi zwraca uwagę, że na wizytach domowych lekarz odwiedza pacjenta na godzinę, w przychodni przyjmuje kilka osób. Na dodatek wielu chorych z COVID-19 ma łagodne objawy, zwłaszcza na początku choroby.
- Mamy ciężko chorych pacjentów i trudno ich zostawiać dla kogoś kto ma katar i drapanie w gardle – mówi doktor Kidoń.
Do przyjmowania pacjentów przygotowują się też inne miejskie poradnie w Łodzi. "Będziemy się starali zrobić wszystko co w naszej mocy" - zapewniają urzędnicy. Jednak biuro prasowe łódzkiego magistratu zwraca uwagę na kwestie bezpieczeństwa.
"Gdy do domu z osobą chorą na COVID-19 jedzie karetka pogotowia czy karetka wymazowa - medycy są ubrani od stóp do głów w kombinezony, maski, gogle. A po wizycie dezynfekują siebie i pojazd. Jak ma to zrobić medyk idący do pacjenta z poradni na drugą stronę ulicy, czy jadący własnym autem? "- pyta biuro prasowe łódzkiego magistratu.
Więcej optymizmu ma Małgorzata Raczkiewicz, menadżer NZOZ MEDAR w Łęczycy.
- Jesteśmy na to przygotowani. W zasadzie od początku pandemii realizujemy wizyty domowe, jak i telefoniczne porady u pacjentów covidowych – wyjaśnia. - Trochę obawiamy się, że gdy ilość zachorowań znacznie wzrośnie może to się odbić na pacjentach, który chorują na inne dolegliwości- przyznaje.
Obecnie chorzy z podejrzeniem COVID-19 są badani przez lekarza fizycznie lub przez teleporadę. Po uzyskaniu pozytywnego testu lekarze konsultują objawy telefonicznie i ustalają sposób leczenia. Jeśli objawy się nie nasilą, mogą przejść chorobę bez fizycznego kontaktu z lekarzem.
Łódzki oddział NFZ w ostatnim czasie nie miał wielu skarg na brak dostępu do lekarzy. Małgorzata Góralczyk podkreśla jednak, że jeśli pacjent napotka taki problem, powinien to zgłosić na adres [email protected]. - Wtedy będziemy sprawę wyjaśniać – mówi.
HOROSKOP NA NOWY ROK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?