18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

200 tysięcy dla sieradzkiego sportu

Paweł Gołąb
200 tysięcy dla sieradzkiego sportu. Decyzja zapadła na ostaniej sesji rady
200 tysięcy dla sieradzkiego sportu. Decyzja zapadła na ostaniej sesji rady Fot. Paweł Gołąb
200 tysięcy dla sieradzkiego sportu. Taka decyzja zapadła podczas sesji Rady Miejskiej w Sieradzu zwołanej na czwartkowe popołudnie. Finansowy prezent dla klubów i ich zawodników wziął się z wniosku o pomoc dla piłkarskiej Warty rzędu 100 tys. zł. Podczas obrad pomysł niespodziewanie rozrósł się o drugie tyle i został poszerzony o wszystkie kluby. I – czego też wcześniej nikt by się raczej nie spodziewał - został poparty jednomyślnie.

200 tysięcy dla sieradzkiego sportu. Pomyślnej decyzji w sprawie przekazania tej kwoty nie zapowiadała burzliwa dyskusja, którą wywołał skromniejszy początkowo wniosek złożony przez opozycyjnych radnych: Pawła Osiewałę z Naszego Sieradza i Mirosława Owczarka z Solidarnych dla Sieradza. Jeszcze przed sesją zaapelowali o przekazanie 100 tys. zł dla sieradzkiej Warty, która boryka się z problemami finansowymi tak wielkimi, że zaowocowały odebraniem licencji w III lidze, gdzie w ostatnim sezonie drużyna seniorów spisywała się znakomicie. Wątpliwości w tej sprawie zgłosił prezydent Sieradza Jacek Walczak wskazując, że z prawnego i technicznego punktu widzenia może się to okazać niemożliwe. Bo piłkarskiemu klubowi taką kwotę na ten rok już przyznano, co skutkuje tym, że kolejne wsparcie oznaczałoby złamanie zabronionej przepisami zasady podwójnego dofinansowania.
Ostatecznie dla klubu sprawa potoczyła się jednak pomyślnie. I to z korzyścią dla innych sieradzkich sportowców, których reprezentanci zasiedli podczas sesji na widowni. Bo kwota wsparcia zawnioskowana już oficjalnie przez opozycyjnych radnych na zwołanym przed sesją posiedzeniu wszystkich komisji rady została podbita o kolejne 100 tys. zł. A po opiniach radcy prawnego i naczelnik wydziału od spraw sportu w urzędzie, że są możliwości prawne, by taki finansowy zastrzyk miał jednak miejsce, wsparcie już podczas samej sesji wraz z innymi zmianami w budżecie zostało przyjęte. I to jednomyślnie. Ale i z zastrzeżeniem, że powinien być to wstęp do dyskusji o zmianie systemu finansowania sieradzkiego sportu w ogóle. Bo ten obecny nie jest ani sprawiedliwy, ani skuteczny.

200 tysięcy dla sieradzkiego sportu. Jak komentują sportowcy?

Z takiego obrotu sprawy zadowolenia nie kryli sportowcy. - Ten problem wyniknął z tego, że nie ma jasnych zasad finansowania sieradzkich klubów, kryteriów przyznawania dotacji i pojawiają się niejasności. Mam nadzieję, że będzie to zapowiedź dalszych działań i zostaną podjęte kroki, by to unormować – komentuje Artur Kozłowski, utalentowany lekkoatleta-biegacz, zawodnik MULKS-MOS Sieradz.
Maciej Sulgan, prezes zapaśniczego LKS Piast w Sieradzu również liczy na poprawę sytuacji. – Pojawiło się światełko w tunelu. Czy te 200 tysięcy złotych załatwi problem? Trudne pytanie, bo – jak słyszymy – nie wiadomo jeszcze w jaki sposób te pieniądze trafią do klubów i na jakie zadania będą mogły być przeznaczone. Ale oczywiście się cieszymy, bo walczymy o całe sieradzkie środowisko sportowe i jest to krok do przodu.

200 tysięcy dla sieradzkiego sportu. Głos polityków

Jeden z pomysłodawców Paweł Osiewała po głosowaniu obrazowo z satysfakcją powoływał się na powiedzenie o „małym kroku dla człowieka, a wielkim dla ludzkości”. A to w kontekście… - rozpoczęcia dyskusji o zmianie sposobu finansowania sieradzkiego sportu. A skąd podbicie stawki do 200 tysięcy złotych podczas sesji? Myślałem o tym już wcześniej, gdy wywołaliśmy sprawę Warty i pojawiły się głosy, że są przecież także inne kluby. I cieszę się z takiego obrotu sprawy, bo po raz pierwszy jako opozycyjny radny po wyniku głosowania poczułem, że mam realny wpływ na podejmowane decyzje.
Prezydent Sieradza Jacek Walczak z jednej strony tonuje entuzjastyczne nastroje, że przekazane pieniądze będą remedium na klubowe problemy, z drugiej przyznaje, że potrzebna jest zmiana myślenia o dofinansowaniu lokalnego sportu. – Czym innym jest wykazanie dobrej woli, czym innym znalezienie teraz sposobu na legalne przekazanie tych pieniędzy, by nie doszło do podwójnego finansowania. Na wprowadzenie nowinek w przyznawaniu pieniędzy w tej kadencji na pewno nie ma szansy. Ale trzeba pójść w tym kierunku. Moim zdaniem konieczne będzie ustalenie wagi dla poszczególnych dyscyplin, wprowadzenie dofinansowania w perspektywie kilkuletnie a nie rocznej i opłacanie z budżetu trenerów.
Do beczki miodu (i pomysłów) łyżkę dziegciu dolewa Andrzej Sroczyński, który jeszcze jako radny z ramienia SLD wnioskował z końcem ub. roku o wspomniane pierwsze 100 tys. zł dla Warty. – Mam ogromną satysfakcję, ale chciałbym, by o sprawach sportu myślano równie mocno przez całą kadencję, a nie tylko przed wyborami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto