- Priorytet w przyznawaniu dotacji będą miały wiodące dyscypliny sportowe - twierdzi wiceprezydent Sieradza Cezary Szydło. - W najbliższym czasie na stronie internetowej Urzędu Miasta zamieszczona zostanie informacja o sposobie oraz terminie składania wniosków.
Jak twierdzi radny Andrzej Sroczyński, pieniądze można przeznaczyć na różne cele, takie jak choćby pokrycie kosztów organizacji zawodów sportowych, korzystania z obiektów czy nawet na sfinansowanie stypendiów wyróżniających się piłkarzy, a nawet na nagrody dla kadry szkoleniowej.
- O rozdziale dotacji decydować będzie specjalna komisja powołana przez prezydenta miasta - wyjaśnia Andrzej Sroczyński, który jest jednocześnie przewodniczącym komisji społecznej w radzie miasta. - Ostatnie słowo należy jednak do prezydenta. Ja za to uważam, że przy rozdziale pieniędzy powinno się brać pod uwagę fakt, w którym klubie trenuje najwięcej dzieci i młodzieży.
- Mamy w Warcie sześć grup młodzieżowych i dwie seniorskie, razem ponad 200 piłkarzy - mówi członek zarządu Warty Sieradz Piotr Wilczyński. - Jakkolwiekby patrzeć, jesteśmy największym klubem sportowym w Sieradzu. Masę pieniędzy pożerają opłaty sędziowskie, wyjazdy. Na funkcjonowanie klubu potrzeba rocznie co najmniej 400 tysięcy złotych. Każdy dodatkowy grosz jest bezcenny.
- W naszym klubie trenuje około stu dzieci, ale w imprezach ogólnopolskich i to tej najwyższej rangi startuje co najmniej 40 - twierdzi członek zarządu MULKS MOS Sieradz. - Jest w naszym gronie potencjalny olimpijczyk na Londyn Artur Kozłowski. Będziemy zabiegać o pieniądze na zorganizowanie porządnego obozu. Dotychczas na ten cel nie mieliśmy nawet złotówki.
- Jeżeli mamy się liczyć w świecie, musimy startować w zawodach międzynarodowych - przedstawia swoje argumenty Robert Wajgelt z Sieradzkiego Klubu Karate Kyokushinkai. - Niestety, nie startujemy, bo nie mamy pieniędzy na udział w tych imprezach. Przed nami tymczasem poważne zawody w Japonii, mistrzostwa Europy w Warnie oraz zgrupowanie w Holandii. Dlatego będziemy zabiegać o pieniądze z magistratu. Jeśli się nie uda, będziemy startować tylko w Polsce.
Robert Wajgelt dodaje, że karate ćwiczy około 200 zawodników, zaś co najmniej 30 startuje regularnie w zawodach.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?