Przez cały weekend w powiecie szamotulskim i obornickim mocno wiało. Strażacy interweniowali kilkadziesiąt razy. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Orkan Emma, który dotarł do Polski w sobotnie popołudnie nie wyrządził w Wielkopolsce wielu strat. Strażacy najczęściej wyjeżdżali do powalonych drzew i zerwanych linii energetycznych. Było w miarę spokojnie choć konary zalegające na jezdniach spowodowały paraliż w ruchu samochodów.
Gałęzie na drogach
W powiecie szamotulskim pierwszą interwencję odnotowano dokładnie o wpół do siódmej wieczorem. Na ulicy Bukowskiej w Dusznikach spadający konar drzewa uderzył w jadący samochód osobowy marki opel astra. Właścicielowi pojazdu na szczęście nic się nie stało. Auto miało zniszczoną maskę i kawałek dachu. Kolejną interwencję przyjęto kilka minut później. Na trasie pomiędzy Kaźmierzem a Radzynami przewróciło się potężne drzewo. W usuwaniu brała udział jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej. Próbowano użyć podnośnika hydraulicznego niestety silny wiatr spowodował, że zamiast tego strażacy musieli zdjąć linię światłowodową. Droga pomiędzy Pniewami a Białokoszem również była nieprzejezdna ze względu na powalony konar. Podobnie sytuacja wyglądała w Myszkowie. Dokładnie o godzinie 20.41 strażacy interweniowali na ulicy Szczuczyńskiej w Szamotułach gdzie silny podmuch wiatru zerwał linię energetyczną. Stosy gałęzi zalegały w sobotę wieczorem na jezdni w Orliczku. Do usunięcia zadysponowano jednostkę OSP Nojewo.
Było spokojniej niż w zeszłym roku
W niedzielę strażacy otrzymali sygnał, że nad jednym z domów we Wronkach unosi się dym. Po przyjeździe na miejsce, czyli na Plac Wolności okazało się, że dym wydobywa się z przewodów kominowych. Budynek został przewietrzony i dodatkowo sprawdzono wszystkie przewody elektryczne. W poniedziałek dyrekcja przedszkola w Otorowie poprosiła o interwencję ze względu na gałęzie wiszące nad dachem placówki. Na miejsce przyjechała jednostka z Szamotuł i przy pomocy podnośnika hydraulicznego udało się obciąć zwisające fragmenty. Strażacy uważają, że w tym roku mieli zdecydowanie mniej interwencji niż w poprzednim. – Musze przyznać, że w porównaniu do ubiegłorocznej wichury tym razem było mniej zgłoszeń – mówi Janusz Stachowiak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach.
Zerwało dach szkoły
Podczas ubiegłotygodniowej wichury strażacy z Państwowej Straży Pożarnej interweniowali w powiecie obornickim jedenaście razy. Najpoważniejszym zdarzeniem spowodowanym działaniem wiatru było zerwanie 2/3 dachu z pawilonu lekcyjnego w Zespole Szkół Agrobiznesu w Rogoźnie. Spowodowało to zalanie klasy i zerwanie okablowania.
Z kolei w miejscowości Lipa (gm. Ryczywół) złamał się stalowy komin przy budynku mieszkalnym, który przewrócił się na stojący w pobliżu samochód osobowy.
Ponadto na terenie całego powiatu wichura w wielu miejscach połamała konary drzew.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?