Skąd spór? Przypomnijmy, nauczyciel został z ZSP w Warcie zwolniony - jego zdaniem - w wyniku osobistych i bezprawnych pobudek. Wytykał, że dyrektor placówki nie zachował terminu wręczenia wypowiedzenia i zasad wynikających z Karty Nauczyciela, a zwolnienia dokonał choć.. – wiedział, że zostanie bez nauczyciela wuefu. Ja zostałem pozbawiony pracy, a za mnie musiał zatrudnić inną osobę narażając szkołę na dodatkowe koszty w razie przyznania odszkodowania. Nawet nie wiem z jakiego powodu to wszystko.
Dyrektor ZSP w Warcie Tadeusz Dolny na naszych łamach zapewniał, że żadna z jego personalnych decyzji nie wynikała z osobistych pobudek i wszystkie były podejmowane zgodnie z prawem. - W związku z postępującym niżem demograficznym w ZSP w Warcie, tak jak w wielu innych szkołach, spada liczba nowo uruchamianych oddziałów i spada zapotrzebowanie na pracę nauczycieli. Te zmiany organizacyjne powodują wypowiedzenia stosunku pracy części kadry nauczycielskiej, co w konsekwencji prowadzi do utraty pracy bądź ograniczenia zatrudnienia.
Pierwsze sądowe rozstrzygnięcie w sporze, który ciągnął się od połowy minionego roku, zapadło w październiku minionego roku. Było korzystne dla wuefisty, ponieważ Temida, do której się zwrócił, postanowiła o przywróceniu 47-latka do pracy na poprzednich warunkach. To sprawy jednak nie zakończyło, bo druga strona się odwołała. Rozstrzygnięcie apelacji przez Sąd Okręgowy w Sieradzu wyznaczono na 12 marca.
- Apelacja opiera się na tym, że w placówce musiały nastąpić zmiany organizacyjne. Tymczasem po ustaniu stosunku pracy nauczycielowi złożono propozycję zawarcia umowy o zastępstwo. Czy miał zastępować sam siebie? To jest absurdalne – wytykał reprezentujący wuefistę mecenas Juliusz Kulak.
Bożena Pachulska, radca prawny sieradzkiego starostwa, czyli organu założycielskiego ZSP w Warcie, taki argument uznała za bezzasadny. – Zmiany organizacyjne nie mają nic wspólnego z zastępstwem, to dwie różne rzeczy.
Druga instancja, czyli Sąd Okręgowy w Sieradzu wcześniejszy wyrok odwrócił i oddalił powództwo argumentując, że pracodawca postąpił prawidłowo, co nie oznacza, że tym samym deprecjonuje niepodważalne osiągnięcia wuefisty. To sprawę zamyka, bo – jak poinformowano na sali sądowej – wyrok jest prawomocny i skarga kasacyjna stronom nie przysługuje.
- Uważam, że ten wyrok za jak najbardziej słuszny. O to wnosiliśmy w apelacji i nasze roszczenia oraz wnioski zostały uwzględnione. Sąd wywiódł racje, dla których powództwo zostało oddalone, takie orzeczenie naszym zdaniem jest więc jak najbardziej właściwe – komentowała na gorąca Bożena Pachulska.
Robert Karnkowski nie ukrywał rozgoryczenia wyrokiem określając go jako parodię. – Kompletnie się z tym nie zgadzam. Jeżeli się zwalnia nauczyciela, a jest dla niego miejsce w szkole? Jeśli wyrażam zgodę na pracę w zmniejszonej liczbie godzin, a ostatecznie zatrudnia się inną osobę? To jak to traktować? Dla mnie ten wyrok nie jest sprawiedliwy.
Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?