Jeden z członków Komisji Badania Wypadków Lotniczych stwierdził nieoficjalnie, że mężczyzna pilotujący samolot, który w sobotę rozbił się w Woli Będkowskiej pod Burzeninem, nie zdążył wyskoczyć z rozpadającej się w powietrzu maszyny.
- On po prostu wypadł ze spadającego samolotu - mówi Sławomir Erenc, pilot -amator z Sieradza.
Przypomnijmy, że samolot rozbił się w sobotę około południa. Ze wstępnych informacji wynikało, że pilot zdążył wyskoczyć ze spadochronem, ale był zbyt nisko, żeby przeżyć.
Środowisko lotnicze jest wstrząśnięte tym wypadkiem. Głównie dlatego, że 50-letni pilot z Otowcka to postać nietuzinkowa. Latał od 30 lat. Zasiadał za sterami nie tylko małych, lekkich maszyn. Prowadził także pasażerskie odrzutowce. Był zapalonym szybownikiem. Jego pasję podzielały żona i córka.
Dlaczego więc doszło do wypadku? Kto zawinił, człowiek, maszyna, a może były inne czynniki? Odpowiedzi na to pytanie nie poznamy zbyt szybko. Komisja Badania Wypadków Lotniczych może badać wrak nawet rok.
Nowy samolot, konstrukcji polskiej z silnikiem 120-konnym, za sterami którego zasiadał 50-letni pilot, przechodził w sobotę rutynowy lot przygotowujący go do pracy w powietrzu.
- Samolot wystartował około 11.15 z lądowiska we wsi Chojne koło Sieradza - opowiada Sławomir Erenc. - Ja w tym czasie też byłem w powietrzu. Latałem swoją maszyną. Przez jakiś czas mieliśmy łączność radiową. Potem jednak poleciałem nad Sieradz, a pan Jacek zmienił strefę i poleciał w inny rejon. Przestaliśmy się słyszeć, bo przeszedł na inny kanał radiowy, Po wylądowaniu w Konopnicy dowiedziałem się, że się rozbił.
Świadkowie wypadku twierdzą, że maszyna zaczęła rozpadać się w powietrzu.
- To wyglądało tak, jakby się trzęsła - mówi jeden z mieszkańców Woli Będkowskiej. - W końcu odpadła duża jej część. To chyba był ogon. Po chwili odpadały także mniejsze kawałki samolotu.
Zdjęcia: Dariusz Piekarczyk
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?