Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze Gizałek zamierzają zainwestować w odnawialne źródła energii. Skorzystać mają wszyscy

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Zainteresowanie energią słoneczną w naszym kraju rośnie z roku na rok. Aktualnie inwestowaniu w odnawialne źródła energii sprzyja największa w historii pula środków unijnych. O pójściu w stronę fotowoltaiki myślą władze gminy Gizałki.

- Czy mamy jakieś informacje w kwestii elektrowni fotowoltaicznych. Czy możemy przystąpić do jakiegoś programu? Jak wygląda kwestia dofinansowania - pytał wójta radny Zbigniew Swędrowski. Robert Łoza zrobił już w tej sprawie dokładne rozeznanie. - W ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego jest działanie, z którego można pozyskać środki na energię odnawialną. Dofinansowanie wynosi 85%, choć są to tylko koszty kwalifikowane - mówił włodarz gminy Gizałki.

Ale żeby była szansa na uzyskanie dotacji, suma instalacji fotowoltaicznych musi dać moc ponad 300 kilowatów. Średnia wartość dla domu jednorodzinnego to 2-3 kW. Więc, żeby gmina mogła złożyć wniosek, przynajmniej stu mieszkańców musiałoby wyrazić chęć przystąpienia do projektu. Takie rozwiązanie ze względu na przepisy, spore wymogi i koszty, które osoby prywatne musiałyby pokryć z własnej kieszeni, niesie ze sobą duże ryzyko. - Wystarczy, że jedna osoba zachowa się nieodpowiednio, nie dopilnuje pewnych czynności i cały projekt nie zostanie prawidłowo rozliczony. Będzie trzeba oddać dotację - podkreślał Robert Łoza.

Dlatego wójt zamierza iść w kierunku założenia instalacji fotowoltaicznych na budynkach stanowiących majątek gminy. - Myślałem o zainstalowaniu elektrowni fotowoltaicznej przy takich obiektach jak: oczyszczalnia ścieków, hydrofornia i stacja uzdatniania wody. Ewentualnie możemy do tego dodać szkoły - podkreślał włodarz. Zdaniem wójta dzięki takiemu rozwiązaniu skorzystaliby wszyscy mieszkańcy. W przypadku oczyszczalni ścieków przynajmniej 70% kosztów stanowi energia elektryczna. Jeśli prąd byłby wytwarzany przez instalację fotowoltaiczną, koszty spadłyby diametralnie. Podobnie byłoby w przypadku pozostałych obiektów.

Jednej gminie trudno jest stworzyć wniosek, który spełniałby większość wymagań, dlatego Robert Łoza już kontaktował się w tej sprawie z Markiem Zdunkiem, wójtem Gołuchowa. - Gdybyśmy połączyli siły, wspólny wniosek może uzyskać wartość nawet ponad 1000 kW. Wtedy jest szansa na maksymalną liczbę punktów, a to jest ważne, bo konkurencja zapewne będzie duża - opowiadał wójt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto