Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieluń: Psy wrócą do miasta?

Daniel Sibiak
Aż 400 tys. zł odłożyła w kasie gmina Wieluń na realizację programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Odpowiednią uchwałę na ostatniej sesji przyjęli radni. Praktycznie całość tej sumy zostanie przeznaczona na zapewnienie miejsca czworonogom w schronisku w podsie-radzkich Czartkach. Niektórzy radni mają jednak wątpliwości, czy płacenie tak dużej sumy za pobyt psów w Czartkach się opłaca. Obecnie jest tam aż 155 psów, a koszt dziennego pobytu jednego wynosi 7,38 zł brutto. Dziennie utrzymanie kosztuje więc gminę ponad 11 tys. zł.

- W tej chwili wydajemy na bezdomne psy kilkaset tysięcy złotych. Gdyby schronisko było w Wieluniu, koszty oscylowałyby w granicach 100-150 tys. zł - wylicza radny Paweł Okrasa.

I przypomina, że w dokumentach planistycznych, które uchwaliła gmina, wyznaczono już teren pod schronisko dla zwierząt przy oczyszczalni ścieków. - Złożyłem do burmistrza wniosek, aby przeprowadził rekonesans. Ma wykazać, ile kosztowałoby wybudowanie schroniska. Chodzi o to, aby nasze pieniądze nie były wydawane poza Wieluń. Na schronisku moglibyśmy zarabiać, gdyby trafiały do nas psy z innych gmin - podkreśla radny.

Zdania na ten temat są jednak podzielone. Mieszkańcy pamiętają, że funkcjonowanie schroniska w Wieluniu było przyczyną wielu konfliktów. Na wyprowadzkę z utęsknieniem czekali użytkownicy targowiska i mieszkańcy ul. Topolowej. To właśnie oni najdotkliwiej odczuwali bliskie sąsiedztwo ujadających zwierząt.

Do szybkiego powrotu psów raczej nie palą się też w ratuszu.
- Zgodnie z zawartą umową, psy będą trafiały do Czartek do 30 października. Po tym terminie zostanie ponownie ogłoszony przetarg. W tegorocznych planach nie ma budowy schroniska - odpowiada Magdalena Kopańska, doradca burmistrza.

Przypomnijmy, że psy z Wielunia wyprowadziły się w sierpniu 2010 r., gdy zamknięto schronisko przy ul. Zielonej, którego działalności towarzyszyły niemałe kontrowersje. Ówczesne władze, wyłapywanie i opiekę nad zwierzętami zleciły wówczas firmie Funny Pets. Szacowano, że rocznie będzie to kosztować gminę ok. 240 tys. zł. Choć to dwa razy więcej, niż gmina dawała na utrzymanie schroniska i tak były to zbyt optymistyczne szacunki.

Tymczasem przedstawiciele Funny Pets od kilku miesięcy podkreślają, że sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby samorządy wzięły się do czipowania i sterylizacji psów. Dzięki czipom szybko można by namierzyć bezmyślnych właścicieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto