O tym, że Jerzy Kaszuba jest bardzo ciekawą osoba, która umie bawić się słowami i obrazami mogli przekonać się ci, którzy dotarli 13 września do Ratusza. Jerzy Kaszuba m.in. opowiadał anegdoty nie tylko ze swojego życia, mówił o historii haiku oraz satyrze i poczuciu humoru. Nieco nostalgicznie wspomniał o czasach, kiedy wydawane były typowo satyryczne gazety, czyli "Szpilki" i "Karuzela", w których udało mu się zamieścić kilka ze swoich obrazków. Jak mówił, jego humory rysunkowe ze zwierzętami w roli głównej powstały, bo zadał sobie pytanie "co by było gdyby... ludzie i zwierzęta rozumiały nawzajem swój język".
- Te rysunki są po to, by się uśmiechnąć - podsumował Jerzy Kaszuba.
Jerzy Kaszuba od czterdziestu kilku lat pracuje jako animator kultury, instruktor teatralny, pedagog, satyryk i karykaturzysta. Jak wspomina, z rysunkiem satyrycznym bawi się od ponad 30 lat. Także tyle czasu zajmuje się pisaniem fraszek i haiku, które są mu szczególnie bliskie ze względu na ich prostotę.
Gra ponadto w Kapeli Marty Cichej przypominając twórczość sieradzkich wiejskich muzykantów oraz w wieruszowskim bandzie.
Uczestnicy wieczoru autorskiego Kaszuby mogli liczyć na tomiki z jego dedykacją oraz na ciasto czekoladowe z węgierką upieczone przez jego żonę.
Wystawę Jerzego Kaszuby "Humory rysunkowe o zwierzętach na wesoło" będzie można oglądać w zduńskowolskim Ratuszu do 15 października.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?