Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawska kontra powiat w Sieradzu. Kolejna odsłona protestu w sprawie kostki

Paweł Gołąb
Warszawska kontra powiat w Sieradzu. To kolejna odsłona protestu w sprawie kostki
Warszawska kontra powiat w Sieradzu. To kolejna odsłona protestu w sprawie kostki Fot. Paweł Gołąb
Warszawska kontra powiat w Sieradzu. Przez nową kostkę nie możemy normalnie żyć – wykrzyczeli powiatowej władzy w twarz mieszkańcy Warszawskiej w Sieradzu, którzy od kilku miesięcy głośno dopominają się o poprawę nawierzchni na ich zrewitalizowanej ulicy. Jak wytkają, teraz doświadczają hałasów i drgań od przejeżdżających aut, które niszczą im nie tylko nerwy, ale i domy, bo te pękają od wibracji. Na tym litania ich zażaleń się nie kończy, bo wytykają i ignorowanie ich zgłoszeń. Druga strona ripostuje, że o bezczynności mówić nie można. Bo działania w celu unormowania sytuacji podjęto i na tym nie koniec. Ale z zastrzeżeniem, że nowej kostki czy innych radykalnych rozwiązań raczej nie mogą się spodziewać.

Warszawska kontra powiat w Sieradzu. Protest mieszkańców ul. Warszawskiej trwa od kilku miesięcy. Po drodze była uliczna manifestacja; akcje w Internecie podejmowane, by zwrócić uwagę na problem oraz dziennikarskie publikacje. Skończyło się jednak na postawieniu słupków i położeniu spowalniającego garbu, a to ostatnie – jak wypominają sieradzanie - i tak w aurze fuszerki. Wszystko bez zadowalającego ich efektu. Teraz mieszkańcy postanowili więc zainterweniować bezpośrednio w powiecie, który zarządza odnowioną niedawno drogą. Ze swoimi zastrzeżeniami pojawili się na ostatniej sesji Rady Powiatu Sieradzkiego.

Warszawska kontra powiat w Sieradzu. Głos ludzi

- Tu po zmianach nie da się mieszkać – przekonywała w ich imieniu Izabela Glapińska. – Ruch kołowy, który się tu odbywa, jest dla nas bardzo uciążliwy. Hałas od aut jeżdżących po zbyt grubej kostce jest nie do wytrzymania. Składaliśmy wiele petycji, ale żadna z nich nie odbiła się dobrym echem dla nas. Jeden garb nie okazał się wystarczający. Próg był zresztą poprawiany ze trzy razy, a i tak jedyne co teraz powoduje, to uszkodzenie misek olejowych u pokonujących go pojazdów. Samą kostkę w niektórych miejscach można wyjąć gołą ręką. Gdybyście wydawali własne pieniądze, to byście oglądali pojedynczą złotówkę z każdej strony oglądali. A tak, taki mamy efekt. Policja nam też nie pomogła. Gdyby udało się zdyscyplinować kierowców do jazdy z dozwoloną tu prędkością do 20 kilometrów na godzinę poprzez dodatkowe patrole, hałas na pewno byłby mniejszy. Ale usłyszeliśmy, ze nie ma na to szansy, bo nie było tu tylu zdarzeń, by wizyty funkcjonariuszy były uzasadnione – wytykała sieradzanka apelując o podjęcie skutecznych decyzji.
Żądania mieszkańców popiera powiatowa radna Kazimiera Gotkowicz (PiS). – Nie byłam do nich do końca przekonana, dopóki nie odwiedziłam mieszkania na Warszawskiej, gdzie zostałam zaproszona. Gdy przejeżdżał samochód, wyczuwalne były mocne drgania. Podskakiwał stół, krzesła, trzęsła się cała podłoga. Mleko się rozlało i teraz trzeba to poprawić – relacjonowała na sesji proponując dodatkowe rozwiązania w organizacji ruchu. Jak choćby zmuszenie kierowców do przejazdu przez Warszawską slalomem poprzez ustawienie dodatkowych przeszkód.

Warszawska kontra powiat w Sieradzu. Głos władzy

Wywołany do tablicy dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sieradzu Robert Piątek przekonuje, że po zgłoszeniu problemów przez mieszkańców nie siedziano z założonymi rękoma. Zastrzega przy tym, że… – nie byłoby takich problemów, gdyby nie niefrasobliwość kierowców. Gdyby jeździli z dozwoloną tu prędkością, na uciążliwości nikt by nie narzekał. Ale w tej sytuacji próby rozwiązania sytuacji podjęliśmy. Najpierw wzdłuż ulicy postawione zostały słupki, dzięki czemu wyeliminowaliśmy wyprzedzanie wolno jadących aut przez innych. Postawiliśmy próg, choć tu faktycznie pojawiły się problemy. Pierwszy garb wybudowano bez zatrzymywania ruchu i niestety siadł. Po poprawce okazało się, że ma zbyt strome najazdy i to zmieniliśmy, ale nadal tak, by kierowcy musieli przed jego pokonaniem maksymalnie zwolnić. Następnym elementem była zmiana organizacji ruchu. Jeszcze przed zakończeniem całej rewitalizacji postanowiliśmy puścić z Rynku jadących poprzez Zamkową, dzięki czemu ta ulica już teraz przejęła część pojazdów. Obserwujemy obecnie jak będzie się sytuacja kształtować dalej i rozważamy kolejną zmianę w organizacji ruchu. Bo to jedyna rzecz, którą możemy zrobić.

Warszawska kontra powiat w Sieradzu. Co dalej?

Dyrektor przyznaje, że zastosowana na Warszawskiej kostka nie okazała się najszczęśliwszym rozwiązaniem . Jak zapewnia, próby zamiany ją na drobniejszą były podejmowane na etapie wykonawstwa, ale nie zgodził się na to projektant. Teraz tym bardziej nie ma mowy o jej wymianie. – Fizyczna ingerencja nie jest możliwa – zastrzega dopowiadając, że wyłączenie Warszawskiej całkowicie z ruchu, bo i taki postulat się pojawił, też nie jest brane pod uwagę.
O jakim dodatkowym rozwiązaniu jest więc mowa? Jak wyjawia dyrektor, rozważa się wprowadzenie nowych ograniczeń dla kierowców tak, by z Rynku i okolic wyeliminować ruch tranzytowy dla aut. – By przejazdy w kierunku Łodzi skierować wcześniej na ulice Polną i Targową. Nie jest to jednak łatwe. Myślimy w jaki sposób taki nakaz można wprowadzić, by był skuteczny.
Remont powiatowych dróg w obrębie starówki przeprowadzony w ramach rewitalizacji, jak uzupełnia, kosztował ok. 4 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto