W Łodzi bezdomny mieszka w samochodzie [ZDJĘCIA]

Od 10 lat Wirgiliusz Owczarek nie posiada stałego miejsca zamieszkania. Jest bezdomny i mieszka samochodzie. Od kilku tygodni parkuje na Kopernika w Łodzi.

67-letni mężczyzna ma tytuł magistra inżyniera rolnictwa oraz karierę w administracji za sobą). W latach 80. był naczelnikiem gminy Rozprza. Pracował też w starostwie w Radomsku. Jednak od 10 lat jest bezdomny. Powodem bezdomności mężczyzny jest sytuacja rodzinna. Pan Owczarek utrzymuje się z niewielkiej emerytury.

Bezdomny tłumaczy, że wybrał Łódź, ponieważ tu mieszkają jego dzieci. Jednak nie chce mieszkać ze swoimi dziećmi ani przeprowadzać się do schroniska.

Uważa, zę mieszkanie w samochodzie ma same zalety. Nie płaci się czynszu, tylko OC i paliwo. Listy odbiera ze skrytki pocztowej, z toalety korzysta na stacji benzynowej lub w noclegowni.

Widok mężczyzny mieszkającego w samochodzie zaneipokoił jedną z łodzianek. Zawiadomiła służby miejskie, aby sprawdziły czy nie potrzebuje pomocy.

Ani straż miejska, ani Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej nie są w stanie pomóc. Pan Owczarek nie łamie przepisów parkując w dozwolonym miejscu. Nie interesuje go też uzyskanie pomocy z MOPS. Jak tłumaczy Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej jest znany patrolującym ulice strażnikom zna i ma go pod opieką.

Również streetworkerzy MOPS są w kontakcie z panem Owczarkiem. Nie przyjął jednak propozycji zamieszkania w noclegowni i nie potrzebuje pomocy finansowej.

Rzeczniczka MOPS tłumaczy, że pracownicy socjalni nie mogą - wbrew woli zainteresowanego - umieścić go w schronisku dla bezdomnych czy noclegowni.

Pan Wirgiliusz choć mieszka w samochodzie się nie nudzi. Swoje pomysły, dotyczące Łodzi, zgłosił UMŁ. W planach ma też napisanie doktoratu z rolnictwa oraz... kandydowanie na radnego. Nie wie tylko, czy brak zameldowania tego mu nie utrudni.