Oczyszczanie terenu z groźnych substancji nie dotyczy jednak stojącego nieopodal mogilnika z odpadami pogalwanicznymi. Dlaczego? Bo projekt obejmuje tylko usunięcie przeterminowanych środków ochrony roślin. Z taką zawartością w naszym województwie zostanie zlikwidowanych 7 mogilników.
Pracownicy kieleckiej Hydrogeotechniki wydobyli już pestycydy z bunkra w Bogumiłowie w gminie Sieradz. Były one składowane w kartonach i skrzynkach.
- Ze spalarni wyjechały już 54 tony niebezpiecznych odpadów w 1.150 beczkach - podlicza Tomasz Stobiecki, kierownik robót. - Teraz mogę powiedzieć, że w bunkrze było składowanych 60 ton przeterminowanych środków ochrony roślin.
Wojskowy bunkier ma wymiary 6 na 10 metrów. Eksploracja odbywa się 5 metrów pod ziemią. Pracownicy schodzą tam na pół godziny i tyle samo przebywają na powierzchni. Mają ochronne kombinezony i maski. Wychodzą z bunkra zlani potem.
- W bunkrze jest zainstalowana wydajna wentylacja i oświetlenie, a nasi pracownicy są przygotowani do takich robót - wyjaśnia kierownik Stobiecki.
W sąsiedztwie bunkra znajduje się jeszcze 14 studni także wypełnionych przeterminowanymi środkami ochrony roślin. Każda z nich może zawierać około tony. Do końca czerwca Hydrogeotechnika planuje sfinalizować prace w Bogumiłowie. Chodzi nie tylko o wydobycie odpadów, ale także usunięcie skażonej ziemi i nawiezienie nowej.
- Wydobycie wraz z utylizacją 1 tony przeterminowanych środków ochrony roślin ma kosztować do 6,5 tysiąca złotych - informuje Jacek Grabarski, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.
Wykonawca jest też zobowiązany do zbadania gleby na tym terenie, jego odkażenia i rekultywacji. Przez 2 najbliższe lata ma być też monitorowana woda.
- Są już zainstalowane 4 piezometry i geolodzy zdecydują, czy one wystarczą, czy potrzebne będą nowe - podaje Tomasz Stobiecki.
Gminy Sieradz, na terenie której znajduje się bogumiłowski mogilnik, nie było stać na wydobycie odpadów. Składowane tam w latach 70., były tykającą bombą ekologiczną, zagrażającą skażeniem wód podziemnych Bogumiłowa, a także Sieradza. Na usunięcie pestycydów pieniędzy nie miało też starostwo.
- Monitowaliśmy w tej sprawie przez wiele lat, było to najważniejsze przedsięwzięcie umieszczone w naszym programie gospodarki odpadami. Chcieliśmy, aby marszałek zajął się tym problemem i tak się stało - kwituje Mariusz Bądzior, naczelnik wydziału rolnictwa, leśnictwa i ochrony środowiska w sieradzkim starostwie.
Na likwidację siedmiu mogilników w województwie łódzkim marszałek pozyskał 2,2 mln zł z Narodowego oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dwa mogilniki znajdują się w powiecie skierniewickim, a po jednym jest w powiatach: tomaszowskim, pajęczańskim, wieluńskim, radomszczańskim i sieradzkim.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?