Unia spłaciła sieradzką kanalizację. Wpłynęła ostatnia płatność rzędu 1,5 mln euro. Co to oznacza?

To z jednej strony finalizuje największą współczesną sieradzką inwestycję, której początek datuje się na 2004 rok, ale z drugiej jej 11-letnia historia się nie kończy, bo wciąż trwa walka o przyłączenie się do systemu wszystkich możliwych mieszkańców. A to z racji wiejskiej gminy kuleje i nad projektem wisi groźba odebrania części dofinansowania.
Płatność końcowa, jak podkreśla Tomasz Kałuziński, kierownik działu inwestycji i rozwoju w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji… - to duży sukces, bo projekt został tym samym zakończony.
Przekazanie kwoty rzędu 6,5 mln zł z satysfakcją odnotowuje także prezydent Sieradza Paweł Osiewała. - Cieszy nas fakt rozliczenia finansowego przedsięwzięcia. Pozwoli to naszej spółce uregulować część swoich zobowiązań, zmniejszyć poziom zadłużenia i popatrzeć z przyjemnością w przyszłość, bo jej wyniki finansowe się poprawią.
Budowa systemu wodociągowego i kanalizacyjnego była prowadzona w latach 2007-11, ale początki historii inwestycji sięgają 2004 roku, kiedy to rozpoczęły się starania o dofinansowanie z unijnego Funduszu Spójności zakończone po dwóch latach pozytywną decyzją Komisji Europejskiej. Ostatnie trzy lata zajęła procedura zamknięcia projektu zakończona przyznaniem wspomnianej płatności końcowej.
Dzięki inwestycji powstało 166 km kanalizacji sanitarnej, z czego 66 km na terenie miasta Sieradz, a 100 km u partnera projektu, czyli w wiejskiej gminie Sieradz. W ramach przedsięwzięcia położono ponadto 5,2 km kanalizacji deszczowej, wybudowano jeden zbiornik retencyjny i dwie oczyszczalnie wód deszczowych oraz zmodernizowano Stację Uzdatniania Wody i wodociąg wody surowej.
Wartość całego projektu zamknęła się kwotą 123 mln zł. Dofinansowanie z Funduszu Spójności wyniosło 50 mln zł. Miasto przekazało na ten cel 21 mln zł, wiejska gmina Sieradz - 9 mln zł, a 43 mln zł – MPWiK. Spółka swoje zobowiązania pokryła w znacznej mierze z kredytów, które będą spłacane do 2026 roku.
- Moment finansowego zamknięcia projektu jest ważny nie tylko dla nas, ale także dla mieszkańców – _podkreśla Krzysztof Grabowski, prezes MPWiK w Sieradzu ciesząc się, że płatność pozwoliła spółce zamknąć zaciągniętą na inwestycję pożyczkę pomostową z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi, co generowało spore wydatki. _– Dzięki temu nie ponosimy już 280 tysięcy złotych kosztów w postaci odsetek rocznie.
Prezydent Sieradza kondycję miejskiej spółki ocenia jako dobrą, o czym świadczy chociażby wprowadzana od 2016 roku obniżka jednej z taryf (jak wszystkie stawki będą kształtować się w 2016 roku – czytaj tutaj: ). – To pokazuje, że polityka finansowa firmy jest prowadzona bardzo rozsądnie. Oceniamy realnie koszty i patrzymy na przychody życząc sobie, żeby były jak największe. Już wspomniane 280 tysięcy złotych daje nam spore możliwości. Dzięki temu do wyboru mamy dwie drogi. Możemy zainwestować w kolejne elementy infrastruktury miejskiej lub pomyśleć o regulacjach cen. To dyskusja na przyszły rok, ale już teraz pokazuje pewne światełko w tunelu.
Kolejne obniżki zależą jednak od uzyskania efektu ekologicznego, czyli podłączenia się do sieci wskazywanej przez unijny fundusz liczby mieszkańców. A z tym nie jest do końca różowo. Dla całego projektu wymagany jest wskaźnik 95 procent, a aktualny wynosi 87 procent. Grzech zaniechania - jak wylicza miasto i MPWIK – leży po stronie wiejskiej gminy, bo gdy w samym Sieradzu brakuje do pozytywnego finału jednego procenta (jest 94), to u partnera ledwo przekroczono połowę (wskaźnik jest na poziomie 50 proc.). Jeśli efekt ekologiczny nie zostanie w pełni uzyskany istnieje groźba odebrania części dofinansowania. Czas, po wystąpieniu do KE o przedłużenie terminu, jest do czerwca 2016 roku.