Uczniowie z Łodzi 100-lecie Niepodległej świętowali na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Orlęta Lwowskie są patronem ich szkoły (ZDJĘCIA i FILM)

Uczniowie z Łodzi 100-lecie Niepodległej świętowali na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Orlęta Lwowskie są patronem ich szkoły. Delegacja Szkoły Podstawowej nr 7 im. Orląt Lwowskich w Łodzi na Ukrainie dziś wraca do Polski.

Uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 7 im. Orląt Lwowskich w Łodzi w tym roku po raz pierwszy udali się na Cmentarz Łyczakowski we Lwowie. Dokładnie 11 listopada, a więc w 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości młodzież szkolna wspólnie odśpiewała hymn Polski. Uczniowie zapalili znicze na grobach spoczywających tam obrońców miasta (w przeważającej części rówieśników uczniów), a także złożyli wiązankę kwiatów w barwach biało-czerwonych.

Wyjazd na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości został zaplanowany już 8 lat temu, podczas uroczystości nadania szkole imienia. Teraz już co roku uczniowie 8 klas będą jeździli do Lwowa na Cmentarz Orląt Lwowskich.

- Te super dzieciaki, które tu z nami przyjechały, to są przedstawiciele całej społeczności szkolnej od klas IV-VIII - mówił nam Jarosław Krajewski, dyrektor SP nr 7 w Łodzi. - Uczniowie ci mają zawsze 22 listopada apel z okazji tygodnia patrona. Te dzieci uczą się i naprawdę znają swojego patrona. Powiedzieliśmy sobie kiedyś, że w stulecie niepodległości przyjedziemy tu po raz pierwszy, aby później rokrocznie ósme klasy mogły przyjeżdżać w miejsce już nam znane. Za tydzień będziemy obchodzić setną rocznicę bohaterskiego zrywu Orląt Lwowskich, ale żeby to można było przeprowadzić z odpowiednim nasiąknięciem, dlatego delegacje po dwie osoby z każdej klasy tu przyjechały. Zapalimy tu 153 symboliczne znicze, które spontanicznie mógł zakupić każdy nasz uczeń, zwiedzamy także Lwów, ale dla nas najważniejsze dzisiaj jest to miejsce. Wzruszenie jest ogromne, bo cztery zwrotki hymnu śpiewamy nie od wczoraj, i nie tylko na apelach, bo wychowanie patriotyczne jest zawsze i ponad podziałami. Dla naszego patrona to jest serce. Tylko tu można nasiąknąć szacunkiem do tradycji i miłością do Ojczyzny. Mamy dziecko z czwartej klasy, które potrafi powiedzieć o hymnie tyle, że nasz nauczyciel historii tego nie wie, bo gdzieś szperało. To jest nauka przez doświadczenie. Jak już te dzieci dorosną i wrócą tutaj ze swoimi rodzinami za 1020 lat, to będziewielkie przeżycie, a cała kwintesencją tego jest to, że akurat jesteśmy tu dzisiaj w setną rocznicę odzyskania niepodległości. To jest najlepsza lekcja historii, nie przy tablicy, za ławką, a właśnie tutaj.