Świąteczne wycinanki w Sieradzu. Kazimiera Balcerzak urodziła się we wsi Męka, która później stała się dzielnicą Sieradza. Jak przedstawia Paulina Zawieja z sieradzkiego CIK, z wykształcenia jest handlowcem, a od kilku lat emerytką. - Odkąd pamięta robiła na drutach, szydełkowała i haftowała. Potem doszło wykonywanie pająków i kwiatów z bibuły. Sieradzka wycinanka całkowicie nią zawładnęła. Jest mistrzynią cacek. Uczestniczy w wystawach, konkursach i warsztatach. Jako twórczyni ma na koncie wiele nagród. Sztuka ludowa stała się jej wielką pasją.
Skąd u pani Kazimiery zainteresowanie wycinanką? Pomogły tradycje rodzinne i… przypadek. Bo sieradzankę do tego, by chwycić za nożyczki, zainspirowało spotkanie w muzeum, po którym miała okazję poznać twórców ludowych. – Zapragnęłam wtedy, by spróbować sama. Ale pomógł i przykład mojej babci, która – jak doskonale pamiętam - robiła wycinanki, firaneczki i zazdroski. Po wojnie był to jedyny sposób, by ozdobić swój dom. Dlatego warto o tej sztuce przypominać, by całkowicie nie przeminęła, bo nasze babcie i prababcie potrafiły naprawdę zrobić coś pięknego, co jednocześnie było użyteczne.
Jest to druga wystawa wycinanek pani Kazimiery. Wcześniej w sieradzkim Centrum (Rynek 18) prezentowała prace, w które wplotła sieradzkie zabytki. Jej papierowe, misternie wykonane dzieła idealnie zresztą się tu wkomponowują. Wnętrze CIK zdobi bowiem właśnie motyw sieradzkiej wycinanki. Najnowsze prace Kazimiery Balcerzak będzie można w tej scenerii oglądać do końca roku.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?