Życie strażnika miejskiego do łatwych nie należy. Funkcjonariusze są codzienni narażeni na stres, spowodowany między innymi agresją ze strony kontrolowanych przez nich osób. Zwłaszcza tych będących pod wpływem alkoholu. Niektóre środowiska twierdzą, że strażnicy powinni regularnie przechodzić badania psychologiczne, aby ograniczyć ryzyko stresu, z którym wiążą się na przykład problemy z depresją.
O regularne badania psychologiczne postuluje Związek Miast Polskich, zrzeszający przedstawicieli polskich samorządowców. Związek zaproponował Ministerstwu Zdrowia, aby wprowadzono ustawowy obowiązek stałego kontrolowania kondycji psychicznej strażników miejskich i gminnych. Obecnie badania są przeprowadzane tylko raz, przed podjęciem pracy w straży.
- Każde badanie, które przechodzi strażnik miejski, jest bezterminowe i nie musimy ich powtarzać – wyjaśnia Marek Pacyna, komendant Straży Miejskiej w Sieradzu. – Każdy nowy strażnik, czyli aplikant, musi przejść badanie lekarskie i badanie psychologiczne, w którym lekarz stwierdza, czy dana osoba ma predyspozycje na strażnika miejskiego, bo zawód jest trudny. Komendant otrzymuje orzeczenie o stanie zdrowia psychicznego kandydata.
Badania psychologiczne mogą być przeprowadzone później, gdy problem zauważy sam strażnik lub jego przełożony.
- Jeżeli są przesłanki do tego, aby wysłać strażnika na kolejne badania, to obowiązkiem komendanta jest skierowanie na badanie lekarskie – dodaje Marek Pacyna. – I takie bada moa i nas też mają miejsce. Nie widzę przeszkód, jeżeli będą obowiązkowe badania psychologiczne co jakiś czas. Wzrosną jednak koszty pracy. Ale jeżeli wejdzie to ustawą i zostanie nakazane, to się zastosujemy.
Praca strażnika bywa stresująca i niebezpieczna również w takim mieście jak Sieradz. W 2011 roku głośną sprawą był atak na strażniczkę na sieradzkim Rynku, kiedy to pijany mężczyzna rozbił jej butelkę na głowie.
- Patrol został wezwany do interwencji na Rynek, gdzie kilka osób spożywało alkohol – wspomina komendant. – To była niedziela, biały dzień. Niestety, strażniczka została zaatakowana, dostała w głowę butelką. Po tym zdarzeniu przebywała dość długo na zwolnieniu lekarskim. Było to dla niej traumatyczne przeżycie. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia, chwile później policja zatrzymała go w miejscu zamieszkania.
Pracy w straży nie sprzyja też wizja braku przywilejów emerytalnych dla strażników, w przeciwieństwie do ich kolegów z policji.
- Pracować musimy do 67. Roku życia, a ja naprawdę nie widzę strażnika w tym wieku, goniącego pijaną młodzież.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?