Roman Góralczyk spoczywa na cmentarzu w rodzinnym Pyszkowie pod Brzeźniem. W rocznicę jego tragicznej śmierci co roku jego grób odwiedza delegacja Sieradzkiego Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy. W tym roku hołd młodszemu koledze złożyli prezes sieradzkiego ZPS Władysław Sieczkowski oraz członkowie: Czesław Fortecki, Józef Makowski i Zbigniew Kowalski.
Roman Góralczyk służył w 7. batalionie 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim w randze starszego szeregowego. Zginął w wieku 25 lat, gdy podczas misji pokojowej w Iraku w 2005 roku pod wojskowym samochodem, którym jechał, wybuchła mina. Do stopnia kaprala został awansowany pośmiertnie.
- Środowisko spadochroniarzy w Polsce pamięta o swoich bohaterach. To wynika nie tylko z naszego statutu, ale przede wszystkim z wewnętrznej potrzeby. Nie można zapominać o tych, którzy zginęli na polu chwały – przekonuje Władysław Sieczkowski. – Roman Góralczyk był dziesiątą ofiarą tej wojny wśród polskich żołnierzy.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?