Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradzanka oszukana metodą na wnuczka. Sprawcy próbowali naciągnąć przynajmniej pięć osób

Paweł Gołąb
Kolejny raz uaktywnili się w Sieradzu oszuści działający metodą na tzw. „wnuczka”. Pomimo wielokrotnych apeli ich ofiarą padła kolejna osoba. Naiwność drogo ją kosztowała.

Jak informuje rzecznik sieradzkiej policji Paweł Chojnowski, oszuści zadzwonili przynajmniej do 5 mieszkańców Sieradza usiłując wyłudzić od nich znaczne sumy pieniędzy wspomnianą metodą. - Niestety w ostatnim przypadku udało się im oszukać 74-letnią mieszkankę Sieradza na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych. Schemat działania przestępców był standardowy. Na stacjonarny numer telefonu zadzwoniła kobieta podając się za kuzynkę „Anię”. Starsza kobieta nie mogła poznać jej po głosie więc dzwoniąca powiedziała, że ma zapalenia gardła. Poprosiła o pilną pożyczkę w wysokości 30 tysięcy złotych. Po chwili rozłączyła się. 3 minuty później telefon ponownie zadzwonił. Tym razem w słuchawce odezwał się mężczyzna informując kobietę, że jest oficerem CBŚ. W dalszej rozmowie stwierdził, że ten telefon jest na podsłuchu i namierzają oszustkę ,która przed chwilą dzwoniła na ten numer telefonu. Poprosił o współpracę i wykonywanie wszystkich poleceń tej kobiety bo ona na pewno ponownie zadzwoni. Dodał, że sytuacja jest cały czas kontrolowana przez policjantów, którzy złapią oszustkę w momencie podejmowania przez nią pieniędzy. Poprosił starszą panią o podanie adresu zamieszkania, aby mogli zrobić zasadzkę. Rozmowę zakończył mówiąc, że odezwie się ponownie. Po chwili ponownie zadzwoniła „Ania” prosząc usilnie o pożyczkę. Oszustka słysząc, że mieszkanka Sieradza nie ma w domu 30 tysięcy, zadowoliła się mniejszą kwotą pieniędzy. Kazała jej włożyć gotówkę do reklamówki, następnie obciążyć ją dwoma ziemniakami i wyrzucić torebkę przez okno. Starsza pani dokładnie wykonała polecenia dzwoniącej. Po kilku następnych minutach zadzwonił „oficer” dziękując za pomoc i informując, żeby na kilkadziesiąt minut odłożyć telefon z nikim się nie kontaktując. Dodał, że policjanci przyjadą niedługo do niej do domu, aby wykonać stosowne czynności procesowe. Dopiero po pewnym czasie kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustów – relacjonuje rzecznik.
Pamiętajmy – przestrzega rzecznik - gdy ktokolwiek do nas dzwoni z prośbą o pożyczkę sprawdźmy, czy na pewno jest to osoba, którą znamy. Wystarczy do niej oddzwonić lub jeśli mamy jakiekolwiek podejrzenia poinformować kryminalnych. - Policja nigdy nie dzwoni do nieznanych osób i nie prosi o tego typu współpracę. Aby nie paść ofiarą oszustów, naprawdę wystarczy wykonać jeden telefon do rodziny lub na policję. Ewentualnie powiedzieć dzwoniącemu, że takowy się wykona. Oszust natychmiast przerwie połączenie i będzie szukał kolejnej ofiary.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto