Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradzanin Krzysztof Krzywik wygrał w „Kole Fortuny”. To jego kolejny konkursowy sukces

Paweł Gołąb
Fot. archiwum prywatne
Fortuna sprzyjała sieradzaninowi Krzysztofowi Krzywikowi, który postanowił sprawdzić się w kultowym telewizyjnym teleturnieju, który po latach przerwy powrócił na antenę telewizji publicznej. Wygrał swój odcinek i zgarnął główną nagrodę dopisując kolejny sukces w historii swoich konkursowych wystąpień. Dzięki udanemu udziałowi w „Kole Fortuny” już może planować atrakcyjną podróż.

Krzysztof Krzywik jest emerytowanym bankowcem. Do „Koła Fortuny” – jak sam przyznaje – przystąpił do teleturnieju po namowach ze strony żony i członków najbliższej rodziny. Ale zdecydowały i jego zainteresowania. - Należę do osób, które często uczestniczą w różnego rodzaju konkursach, sprawdzają swoją wiedzę w quizach, a ponieważ mam teraz trochę więcej wolnego czasu postanowiłem spróbować się i w tym teleturnieju – argumentuje sieradzanin przypominając, że pierwszy podobny sukces odniósł w konkursie tygodnika „Nad Wartą”, w latach 90. ubiegłego stulecia wygrywając ufundowaną przez naszą redakcję altankę na działkę. – Tak to się zaczęło. Potem w innych konkursach wygrałem telewizor kolorowy czy wieżę stereo. Myślę, że wszystkich tych nagród uzbierało się już koło czterdziestu.
Emisja odcinka „Koła Fortuny” z udziałem sieradzanina miała miejsce w miniony czwartek na antenie TVP2. Krzysztof Krzywik przyznaje, że było to już innego rodzaju wyzwanie. – To było sprawdzenie wiedzy na żywo, zmierzenie się z kamerami i bezpośrednia rywalizacja z innymi osobami, które równie mocno chcą wygrać główną nagrodę. Był to na pewno stres, ale na mnie podziałało to mobilizująco. Przydało się doświadczenie zdobyte podczas pracy w banku. Brałem udział w różnego rodzaju spotkaniach biznesowych, więc byłem przyzwyczajony do publicznych wystąpień.
Sieradzanin dotarł do finału odgadując główne hasło. W jego przypadku szczęśliwe okazały się „Zjednoczone Emiraty Arabskie”. Za zwycięstwo otrzymał 15 tysięcy złotych. Z nagrodami za przejście wcześniejszych pięciu etapów eliminacji zdobył łącznie ponad 17 tys. zł.
- To była wielka radość, bo wygrać w takim teleturnieju przez emocje i stres nie jest wcale tak łatwo. Siedząc przed telewizorem wszystko wydaje się proste. Przed kamerami, z limitem czasu i publicznością w studiu już takie łatwe to się nie okazuje – z uśmiechem podaje pan Krzysztof, którego w pierwszym rzędzie pasjonuje historia oraz taniec i muzyka, a ulubione hobby to także działka z ekologicznymi uprawami.
Kolejne wyzwania w głowie już się pojawiły? – Zastanawiam się nad tym, ale nie chcę tego jeszcze zdradzać. Ale na pewno chciałbym wystartować jeszcze gdzieś samemu czy w grupie. Bakcyla już złapałem. Takie wyzwania mnie mobilizują. Nie staram się zamykać na tym, co osiągnąłem. Chcę się rozwijać, zdobywać nową wiedzę i nabywać kolejne doświadczenia.
A plany odnośnie finansowej nagrody też już są? Jak sieradzanin zamierza spożytkować wygraną kwotę? – Na pewno wybierzemy się z żoną na fajną wycieczkę. A jakąś część przekażemy na szlachetny cel – zapewnia pan Krzysztof.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto