Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rolnicze blokady w powiecie sieradzkim. Protestowali producenci ziemniaków i warzyw

Paweł Gołąb
Rolnicze blokady stanęły w środę na drodze krajowej nr 12 we Wróblewie i Błaszkach w powiecie sieradzkim. Na taki krok zdecydowali się zdesperowani producenci ziemniaków i warzyw, którzy mówią o swojej dramatycznej sytuacji spowodowanej niekontrolowanym importem tych produktów do Polski. Jeśli ich napływ nie zostanie odgórnie ograniczony, o co postulują, zapowiadają kolejne protesty, także w innych regionach kraju.

Rolnicy blokowali przejazd na przejściach dla pieszych we Wróblewie i Błaszkach przez dwie godziny. Starali się jednak nie utrudniać za mocno życia kierowcom. Co kilkanaście minut opuszczali pasy, by rozładować korki. Organizatorem protestu było Stowarzyszenie Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw „Unia Warzywno Ziemniaczana”, które zawiązało się niedawno, a skupia rolników z gminy Wróblew, Błaszki i Warta.
Jak argumentuje Piotr Łuczak ze Słomkowa Mokrego, wiceprezes stowarzyszenia i radny gminy Wróblew, taka forma protestu była konieczna, bo rolnicze postulaty zawarte w petycji podpisanej przez 552 producentów wysłanej do rządu zostały bez odzewu. – Nasze pismo było wystosowane już półtora miesiąca temu do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ale nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Nie ma odzewu, dialogu, porozumienia.
Czego domagają się protestujący? - Jesteśmy mocno zaniepokojeni brakiem stanowczej i szybkiej interwencji rządu, w związku z dyskryminacją polskiego rolnictwa. Z powodu nadmiernego i niekontrolowanego importu ziemniaków i warzyw, polscy rolnicy ponoszą coraz większe straty. Biorąc pod uwagę specyfikę naszego rolnictwa stwierdzamy, że w Unii Europejskiej nie obowiązują takie same zasady i standardy dla wszystkich rolników. Dlatego występujemy z apelem do Rządu Polskiego, aby jak najszybciej podjął niezbędne działania i wprowadził określone procedury w celu wyeliminowania niekontrolowanego importu ziemniaków i warzyw do Polski – zaznaczyli we wstępie wspomnianej petycji.
Producenci z powiatu sieradzkiego domagają się natychmiastowego ograniczenia importu ziemniaków i warzyw do Polski (zwłaszcza tych wczesnych), zaostrzenia oraz wzmożenia kontroli fitosanitarnych importowanych produktów rolnych oraz wprowadzenia niezapowiedzianych kontroli w polskich firmach zajmujących się obrotem produktami rolnymi, którym zarzucają nagminne przepakowywanie ziemniaków czy warzyw i sprzedaż jako polskie. Rolnicy wzywają ponadto do analizy i ustalenia przyczyny wysokiej dysproporcji, jaka występuje pomiędzy ceną ziemniaków i warzyw w skupie w stosunku do cen w marketach.
- Problem dotyczy nie tylko producentów, ale także konsumentów – podkreśla Piotr Łuczak. - Praktycznie wszystkie warzywa dostępne teraz w marketach to produkty sprowadzone z zewnątrz. Polskie są wypierane i nie wiemy o co chodzi, bo zawsze były wysokiej jakości i cieszyły się dobrą marką. Konsument płaci horrendalne, wygórowane ceny, które są nieadekwatne do kwot, na które może liczyć rolnik. W hurcie rodzimy producent dostaje 20 groszy za kilogram ziemniaków, a w markecie cena oscyluje od 1,5 do 2,5 złotego. W przypadku kapusty to również 20 groszy za kilogram, w sklepie mamy 2-3 złote. To musi zastanawiać – mówi wiceprezes stowarzyszenia skarżąc się na zaniechanie państwowych instytucji jak... – Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa czy czy Służba Celna, które nie działają na rzecz rolnika. Wiedzą o imporcie warzyw, ale nic nie robią, by to powstrzymać. Produkty wpływające do Polski nie są kontrolowane tak jak to być powinno. Trafiają do nas bez badań, a polski rolnik musi mieć ich cały zestaw.
- Przebicie jest ogromne. Od nas kupuje się 15-kilowy worek ziemniaka za 3 złote, a w supermarkecie to już 30 złotych – _wylicza kolejny uczestnik protestu Dariusz Świniarski, sołtys Kościerzyna. - Rząd nas nie widzi. Nikt nie chce dostrzec tego problemu, że są takie dysproporcje i w efekcie rodzi się także taka nienawiść, niezrozumienie pomiędzy wsią a a miastem.
Wójt Wróblewa Tomasz Woźniak podkreśla, że inicjatywa jest oddolna i apolityczna, ale organizatorzy protestu mogą liczyc na wsparcie gminy, bo problemem należy się zająć. _– Nasz rodzimy ziemniak nie ma się gdzie sprzedać. Nie ma rynków zbytu, bo przez embargo część wschodnia została zablokowana, a z drugiej strony ten produkt jest sprowadzany zewnątrz w dużych ilościach. W efekcie cena ziemniaka, która może uzyskać producent, jest katastrofalna. Rolnicy są zdesperowani.

Karol Rajewski, burmistrz Błaszek oficjalnie poparł protest. – To nasz moralny obowiązek, bo sytuacja na polskiej wsi jest już tak tragiczna, że nie można dłużej czekać. Mamy olbrzymi import ziemniaków z zagranicy, które są niestety przepakowywane i sprzedawane jako polskie. Dzieje się źle, ale nikt nie chce tego naprawić, dlatego wychodzimy na drogę – argumentuje burmistrz rozwiązanie problemu widząc m.in. w otwarciu rynków wschodnich.
Starosta sieradzki Mariusz Bądzior również pospieszył z oficjalnym poparciem dla protestujących w imieniu samorządu powiatowego i PSL. - Popieramy ten strajk, bo po wyborach nic się nie zmieniło dla rolnika. Nie ma eksportu, w zamian jest niekontrolowany import. Będę chciał, byśmy podjęli stosowną uchwałę z poparciem dla rolników na najbliższej sesji. Będziemy się starali, na ile to prawnie możliwe, wesprzeć ich głos.
Wiceprezes stowarzyszenia Piotr Łuczak zapowiada kolejne blokady - także w innych częściach kraju, bo głosy poparcia strajkujący odbierają od rolników z innych zakątkach Polski - jeśli nie dojdzie do dialogu ze stroną rządową. - Przepraszamy serdecznie, że to taka mocna forma protestu, ale inna nie wchodzi w grę, bo nikt inaczej nas nie zauważy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto