18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przetarg na nowy blok w Sieradzu rozstrzygnięty

Paweł Gołąb
Przetarg na nowy blok w Sieradzu rozstrzygnięty. Emocji nie brakowało
Przetarg na nowy blok w Sieradzu rozstrzygnięty. Emocji nie brakowało Fot. Paweł Gołąb
Przetarg na nowy blok w Sieradzu został rozstrzygnięty. Decyzja zapadła w piątek w sieradzkim magistracie. Nie obyło bez emocji, bo stawili się tam także przeciwnicy budowy planowanej przez miasto na os. Jaworowe choć spodziewali się, że w sprawie niewiele już mogą ugrać. Ale broni – jak zapewniają – nie składają.

Przetarg na nowy blok w Sieradzu. Czy to ostatni krzyk rozpaczy? – Można tak to określić – przytakiwała tuż przed rozstrzygnięciem przetargu jedna z organizatorek społecznego protestu Wiesława Garbat. – Przypominamy, że nasz sprzeciw przybierał na sile dopiero z czasem. Najpierw próbowaliśmy negocjować z prezydentem, by odstąpił od zamiaru budowy bloku, ale to nic nie dało, stąd pojawiły się kolejne działania jak pikieta i nasza dzisiejsza obecność w urzędzie. Nie spodziewamy się tu cudu, ale musimy walczyć dalej. Stąd zdecydowaliśmy też o złożeniu do prokuratury zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa związanego z niegospodarnością. Ten teren chce się bowiem sprzedać za bezcen, a okoliczności całej transakcji są dla nas niejasne.
_- Gdyby ten blok już stał, gdy kupowaliśmy tu mieszkania, musielibyśmy to przyjąć. Ale teraz? – _dziwi się Edward Stec z ul. Jagiellońskiej, który również stawił się w urzędzie

Przetarg na nowy blok w Sieradzu szedł po wyboistej drodze

Skąd protest? O sprawie pisaliśmy po raz pierwszy, w listopadzie ubiegłego roku. Przypomnijmy, blok zaplanowano na działce stanowiącej część wielkiego zielonego placu przy Jagiellońskiej 4. Urząd zapowiedział chęć sprzedaży w przetargu nieograniczonym nie samego terenu, a prawa do wieczystego użytkowania działki, by móc decydować, co na niej ma powstać. A zaplanował, że w tym miejscu ma powstać budynek wielorodzinny, ale nie więcej niż pięciokondygnacyjny, z funkcją usługową i podziemnymi parkingami.
Przeciwnicy tego pomysłu jednak zaprotestowali wypominając, że pod beton pójdą tereny zielone, na których spodziewali się kolejnych drzewek czy krzewów, a nie następnego budynku.
W sprawie bloku doszło do kilku potyczek, nie tylko słownych podczas sesji miejskiej rady czy za sprawą pikiety zorganizowanej z początkiem lipca na skwerze przez przeciwników budowy. Także oficjalnych, które miasto wygrało. Najpierw Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego trafiła sprawa zdecydowało, że wszystkie podjęte przez urząd procedury są zgodne z prawem. Na panewce spaliła także kolejna próba zablokowania inwestycji, która polegała zmianie zasad związanych ze zbyciem, wydzierżawieniem czy najmem gruntów należących do miasta na okres dłuższy niż trzy lata. Nowe zapisy, jeśli powyższe tyczyłoby się działki wartej więcej niż 300 tys. zł, pozwalałyby na dokonanie transakcji dopiero po uzyskaniu przez urząd zgody miejscowej rady. Teraz taka decyzja pozostaje w gestii tylko prezydenta. I tak póki co pozostanie, ponieważ uchwała w tej sprawie zgłoszona na sesji nie zyskała akceptacji większości. Jej przeciwnicy argumentowali, że proponowane zapisy uderzą w rozwój miasta.
Miasto w tej sytuacji bez przeszkód ogłosiło przetarg, którego rozstrzygnięcie zaplanowano na piątek 11 lipca. Jak przypomniano na początku licytacji rozpoczętej od kwoty 519 tys. zł (razem z VAT), nabycie terenu zobowiązuje do rozpoczęcia wspomnianej budowy najpóźniej w rok od zawarcia umowy, a do postawienia obiektu w stanie surowym zamkniętym w trzy lata. Do wyścigu stanęło dwóch oferentów: Zakład budowlany „Rem-A-Bud" Stanisława Wielowskiego oraz firma „Akret”, której reprezentantem był – co mogło zadziwić - Michał Terka. Bo powiatowy radny i organizator referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Walczaka podczas wspomnianej pikiety stał ramię w ramię z przeciwnikami budowy.

Przetarg na nowy blok w Sieradzu. Jakie rozstrzygnięcie?

Licytacja była twarda, a zatrzymała się na kwocie 820 tys. zł zaproponowanej przez Stanisława Wielowskiego. Przedsiębiorca na gorąco po rozstrzygnięciu zapewniał, że emocje są zupełnie niepotrzebne. – Sam budowałem przed laty okoliczne bloki i już w ówczesnym planie na tym skwerze była planowana zabudowa. Dziwię się, że do tej pory miasto tego terenu nie sprzedało. I nie widzę powodu, by upierać się, że nie wolno tam stawiać podobnego budynku.
A co z podnoszoną przez przeciwników kwestią, że budowa jest bezzasadna, bo na wolnym rynku nie brakuje wolnych mieszkań? Przedsiębiorca przekonuje, że o zbyt lokali się nie boi. – Gdyby nie było takiego zapotrzebowania, to bym tego obiektu nie budował.
Podobnie argumentuje wiceprezydent Sieradza Rafał Matysiak, który po zakończeniu przetargu debatował z przeciwnikami wytykającymi, że miasto nie liczy się z ludźmi i próbuje dorobić się na ich krzywdzie. – W Sieradzu jest głód mieszkaniowy, a gdyby miastu zależało tylko i wyłącznie na zysku, mogło sprzedać tę działkę dużo drożej, na przykład pod market. Jako urząd musimy myśleć globalnie.
Jak komentuje zawiadomienie do prokuratury? – Działamy transparentnie na każdym etapie – odpowiada mówiąc, że miasto nie ma powodów do obaw.
A jak swój udział w procedurze komentuje Michał Terka? Jak tłumaczy, udział był uzgodniony z mieszkańcami, a jego celem było podbicie stawki. – To była pokerowa zagrywka, dzięki której zyskaliśmy ponad 300 tysięcy złotych więcej dla miasta. A co, gdybyśmy wygrali przetarg? Myślę, że znaleźlibyśmy rozwiązania prawne, by do budowy nie doszło i mieszkańcy byli usatysfakcjonowani.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto