Problem mieszkańców Potoka [Foto]

Problem mieszkańców Potoka. Sprawa dotyczy szkód, jakie powstały na działkach porośniętych lasem. Znajdują się one w bezpośrednim sąsiedztwie budowanej trasy S8. Zdaniem poszkodowanych, przyczyną wyschnięcia części drzew jest zastoisko wodne powstałe w skutek zmiany ukształtowania terenu poprzez budowę drogi S8. Inwestycja zablokowała odpływ wody z gruntów leśnych.
Mieszkańcy wskazują, że przed rozpoczęciem budowy drogi takie zastoisko wody było właśnie w obecnym miejscu przebiegu S8. Po wykonaniu nasypów i podniesieniu trenu wokół przejścia dla zwierząt nad S8 zastoisko przesunęło się na działki leśne kilku mieszańców Potoka.

- Na mojej działce są drzewa, które rosną już kilkadziesiąt lat. A teraz w ciągu jednego roku wiele uschło - wskazuje Dariusz Żarnecki z Potoka. - Wcześniej zgłaszałem ustnie budowniczym drogi, że na mojej działce robi się zastoisko, którego wcześniej nie było. Bałem się, że przez nadmiar wody korzenie zgniją i drzewa uschną. Kiedy robotnicy nic nie robili, ja oraz inni właściciele działek leśnych zgłosiliśmy szkody do budowniczych S8. To było w październiku ubiegłego roku. Ponadto zawiadomiliśmy o sprawie złoczewski magistrat i GDDKiA. Ale ogólnie jesteśmy zbywani. Nawet słyszałem opinię, że chcę odszkodowanie za szkody, które nie powstały w wyniku budowy S8.

Nic się nie stało?

To trochę naciągana teoria, biorąc pod uwagę, że wcześniej część działki leśnej Dariusza Żarneckiego została zabrana pod budowę ósemki. Rzeczoznawca wycenił odszkodowanie jak za zdrowy las, a nie jak suche badyle.
Spółka Strabag, która buduje ósemkę na odcinku do Złoczewa do Sieradza, nie poczuwa się do odpowiedzialności za zaistniałe szkody w lesie niedaleko Potoka. Dyrektor kontraktu Mateusz Kaźmierski podkreśla, że po otrzymaniu zgłoszenia szkód od mieszkańców Potoka sprawę chciał wyjaśnić.
- Nadzór inwestorski dokonując analizy stanu terenu przyległego do obiektu PZD 4.4 (to przejście dla zwierząt - red.) stwierdził, że wybudowany nasyp stanowiący dojście do obiektu nie spowodował zmian w istniejących stosunkach wodnych. Na podstawie pomiarów geodezyjnych obszaru zastoiska wodnego oraz analizy rzędnych terenu przed realizacją nasypu wskazano, że na obszarze zalewiska występuje niecka, która w sposób naturalny gromadzi wodę powierzchniową - tłumaczy Mariusz Kaźmierski.
Z taką argumentacją nie zgadzają się właściciele działek leśnych. Wskazują, że nasyp o wysokości kilku metrów musiał zmienić stosunki wodne przy ich lesie. A dokładniej je pogorszył. Nie pomógł wykopany przez budowniczych S8 tymczasowy rów odwadniający działki. Spora część drzew uschła.
Już w 2014 roku Dariusz Żarnecki poskarżył się do inwestora S8, którym jest Generalna Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi. Domaga się odwodnienia terenu i wskazuje, że będzie domagał się rekompensaty za zniszczone drzewa.
W sprawie zalanego lasu interpelowała także radna powiatowa Katarzyna Paprota. Pod koniec lipca otrzymała odpowiedź z GDDKiA w Łodzi.
"GDDKiA pismem z dnia 11.06.2014 r. wystąpiła do Autorskiego Biura Projektów Mosty Katowice z prośbą o analizę zgłaszanego problemu. Autorskie Biuro Projektów nie zajęło jeszcze stanowiska w przedmiotowej sprawie" - odpisała Iwona Renata Zatorska-Sytyk, dyrektor GDDKiA w Łodzi.
I wskazała, że generalna dyrekcja zajmie ostatecznie stanowisko w sprawie zastoisk wody w Potoku po otrzymaniu wyjaśnień.
Takich zażąda także poseł Piotr Polak, który pojawił się w Potoku.
- Będę chciał jak najszybciej wyjaśnić sprawę - mówi parlamentarzysta.
Właściciele zalanego lasu są tak zdesperowani, że zapowiadają blokadę ósemki podczas otwarcia jej złoczewskiego odcinka. Chyba, że wcześniej sprawa zostanie załatwiona.