Urszula Pająk zwolniona została dyscyplinarnie 19 marca 2012 roku. Jak tłumaczył wtedy prezydent Sieradza powodem było ciężkie naruszenie przez Urszulę Pająk obowiązków pracowniczych oraz podważanie działania prezydenta.
- Wygrałam sprawy o uchylenie dwóch nagan i bezprawne, dyscyplinarne zwolnienie mnie z pracy - mówi Urszula Pająk. - Wyrok sądu przyjęłam z radością. Spodziewałam się, że tak będzie, po postępowałam zgodnie z przepisami. Sąd orzekł, że pan prezydent nie chce ze mną współdziałać. Okazało się, że nie ja popełniłam błędy formalne i merytoryczne, ale urząd. Jestem więc więc lepsza, dobra. Działałam na korzyść miasta uczciwie i z rozwagą.
Urszula Pająk będzie ubiegać się o odszkodowanie
- Będę ubiegać się o odszkodowanie od magistratu - wyznaje Urszula Pająk. - Nie może być bowiem tak, żeby karać pracownika, w moim wypadku z 29 letnim stażem, bezkarnie. Nie wiem jeszcze o jak wysokie odszkodowanie będę się ubiegać. Odbyły się 32 rozprawy. Wszystko pokrywałam z własnej kieszeni, a pan prezydent ze środków publicznych.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?