Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe prawo dla Kół Gospodyń Wiejskich budzi kontrowersje

Przemysław Chrzanowski
W naszym województwie funkcjonuje prawie 600 kół gospodyń wiejskich, zrzeszających około 15 tys. kobiet. Już niebawem będą one musiały dostosować swoją działalność do wymogów nowej ustawy. Przyjęte przez parlament przepisy zakładają aktywizację działalności kół a przez to wszechstronny rozwój terenów wiejskich. Zmianom towarzyszy jednak wiele kontrowersji.

Nowe prawo definiuje KGW jako dobrowolną, niezależną od administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego, samorządną, społeczną organizację mieszkańców wsi, wspierającą rozwój przedsiębiorczości i aktywnie działającą na rzecz środowisk wiejskich.

Ustawa przewiduje, że KGW będą miały osobowość prawną, będą mogły zarabiać i pozyskiwać dotacje. Jednak w jednej wsi będzie mogło istnieć tylko jedno KGW.

Projekt ustawy spotkał się z krytyką środowisk miejskich, gdzie również działają KGW. Przepisy wykluczają bowiem możliwość skorzystania przez nich z projektowanych przywilejów. Modelowym przykładem jest w tym kontekście Dąbrowa Górnicza, gdzie w obronie funkcjonujących w obrębie miasta kół wystąpił prezydent Zbigniew Podraza, który wystosował do Prezydenta RP apel o weto względem projektowanej ustawy. Na terenie przez niego administrowanym istnieje 12 takich kół, które stanowią ważny element społeczeństwa obywatelskiego.

Kiedy pojawiły się pierwsze informacje o zmianach, zawrzało też w samym w środowisku. Wyrzucano władzy, że nikt nie konsultował projektu ustawy z zainteresowanymi. Sugerowano, iż działanie to jest reakcją na słowa premiera, który kilka miesięcy temu obiecał po trzy tysiące złotych dla każdego koła.

– Do ręki dać po prostu nie może, więc wymyślono, że trzeba się rejestrować. To, o czym tak szumnie się teraz mówi, my zrobiłyśmy już osiem lat temu. To właśnie wówczas wszystkie nasze koła zostały zarejestrowane jako stowarzyszenia. Już wtedy zależało nam na pozyskaniu osobowości prawnej, ponieważ chciałyśmy pozyskiwać środki zewnętrzne na własny rachunek. Dzisiaj dobrze radzimy sobie z wnioskami o środki zewnętrzne, potrafimy się o nie starać, mądrze je wykorzystywać i odpowiednio rozliczać. Obecnie pozyskujemy kolejny grant, tym razem przeznaczymy te pieniądze na zakup strojów. Nowe przepisy są nam do niczego niepotrzebne – uważa Krystyna Czarnecka z Wójcina w gm. Bolesławiec.

Nowe prawo ma określać m.in. formy i zasady zrzeszania się w kołach gospodyń wiejskich, tryb ich zakładania oraz organizację kół gospodyń wiejskich. Poprzez nabycie osobowości prawnej będą mogły one prowadzić działalność społeczno-gospodarczą na własny rachunek oraz zakładać związki kół gospodyń wiejskich. KGW będzie mogło założyć co najmniej 10 osób, które ukończyły 18 lat i stale zamieszkują na obszarze wsi będącej terenem działalności koła. Założyciele koła będą mieli obowiązek uchwalić jego statut oraz wybrać komitet założycielski, który będzie odpowiedzialny za rejestrację.

- Istniejące formalnie koło musi się rozliczać ze wszystkich swoich działań. A to znaczy, że trzeba prowadzić profesjonalną księgowość. My mamy to szczęście, że jedna z naszych członkiń zajmuje się tym zawodowo i rozlicza nas bez dodatkowych kosztów – mówi Elżbieta Wyrembak, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Mokrsku, które przed rokiem także zawiązało stowarzyszenie. - Jest jednak wiele kół, które za takie usługi zmuszone będą płacić. W tej sytuacji nie wiadomo jaki będzie ich los.

Obecnie działające koła gospodyń wiejskich w ciągu 6 miesięcy od dnia wejścia w życie nowej ustawy będą miały prawo pierwszeństwa przy wpisaniu do Krajowego Rejestru Kół Gospodyń Wiejskich w ARiMR, przed kołami, które dopiero co miałyby zostać utworzone. Koła przystępujące do rejestracji będą musiały wcześniej uchwalić statut zgodny z wymogami projektowanymi w nowych przepisach.

- W każdym kole potrzebna jest osoba, która będzie pełniła rolę swego rodzaju lidera. Ktoś, kto jest dodatkowo dyspozycyjny, posiada samochód i jest w stanie po kilka razy jeździć do Łodzi, by nanosić poprawki w dokumentacji. Niestety, wiąże się to także z wydatkowaniem prywatnych pieniędzy. Tak jest od zawsze i żadna ustawa tego nie zmieni. Uważam, że organizacjom takim jak koła gospodyń potrzebny jest święty spokój. Tylko wtedy kobiety będą robiły coś z własnej inicjatywy. Gdy przyjdzie jakiś nakaz z góry, to wówczas działanie jest oporne – mówi Krystyna Czarnecka. – Jeśli koła gospodyń będą miały swobodę, będą integrować społeczeństwo i motywować inne środowiska do działania.

Koła gospodyń wiejskich to jedna z najstarszych form organizacji społecznych, jakie funkcjonują w Polsce. Obecnie jest ok. 21 tysięcy kół powstałych w ramach kółek rolniczych oraz kilka tysięcy działających jako zespoły ludowe i stowarzyszenia. W skali kraju organizacje te skupiają ponad milion osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto