Nowe nabytki pokazuje muzeum w Sieradzu. Wystawa pokazuje dary od prywatnych osób i efekty badań

Wystawa, jak przedstawia dyrektor placówki Jerzy Kowalski, zawiera nabytki pochodzące z dwóch źródeł. – Nowe zabytki to z jednej strony efekt naszych własnych badań, głównie archeologicznych, z drugiej – dary przekazane przez mieszkańców regionu. Od lat apelujemy o przekazywanie pamiątek i to przynosi efekty. Tak stało się chociażby przy remoncie kamienicy przy Kolegiackiej 3, w trakcie którego budowlańcy natrafili na dokumenty dotyczące szkoły w Męce i je nam przekazali. Od starszej mieszkanki Sieradza otrzymaliśmy zestaw rodzinnych zdjęć, które jej wnuczka postanowiła wyrzucić na śmietnik. To świadczy, że trzeba wciąż o tym przypominać, bo młode pokolenie nie przywiązuje już takiej wagi do pamiątek. A muzeum to jest najbardziej właściwe miejsce, by je zachować dla dalszych pokoleń.
Na ten właśnie aspekt organizatorzy zwracają uwagę w pierwszym rzędzie. – Wystawa jest przede wszystkim wynikiem ofiarności społeczeństwa Ziemi Sieradzkiej. Gdyby nie osoby, dla których ważnym jest, aby świadectwo przeszłości zachować dla przyszłych pokoleń, tej ekspozycji nie udałoby się zorganizować. Inicjatorzy powołanego w 1937 roku sieradzkiego muzeum tworzyli je jako Świątynię Pamiątek po każdym zasłużonym mieszkańcu, po ich działalności i twórczości, po znaczących wydarzeniach. Ta idea jest wciąż aktualna. Dlatego ambicją każdego mieszkańca Sieradza i regionu powinno być przekazywanie do naszego muzeum takich pozostałości. Na stałe, w depozyt albo tylko dla ich skopiowania. Nasze muzeum jest powołane przecież po to, aby te wszystkie pamiątki gromadzić, chronić, opracowywać i prezentować kolejnym pokoleniom umacniając w nich dumę z dokonań przodków i chęć do pozostawienia własnego śladu.
Wystawa jest urządzona w tzw. królewskiej kamienicy przy Dominikańskiej 2. Będzie ją można podziwiać do 3 maja.