Naturyści bez dzieci nie chcą się pluskać w łódzkim aquaparku

- Imprezy tylko dla osób pełnoletnich rozpoczynające się po godz. 22.30 przestają kojarzyć się z naturyzmem. A tego nie chcemy - tłumaczy Piotr Goczał, organizator pierwszej Nocy Naturystów przed trzema laty. - Żal rozstawać się z Falą. Imprezy przyciągnęły do Łodzi naturystów z innych miast. Podobało im się tutaj, zostawili w Łodzi sporo pieniędzy.

- W naszym odczuciu, władze Fali stawiając warunek imprezy bez dzieci zaprzeczyły idei naturyzmu, czyli jego rodzinności i otwartości - mówi Piotr, naturysta z Łodzi. - Wielu osobom wydaje się, że gdzie są nadzy ludzie, musi być seks, oczywiście tak nie jest, a imprezy typu Noc Naturystów są pozbawione podtekstów erotyczno-seksualnych. Taki zapis widnieje w regulaminach imprez, a potencjalni amatorzy wrażeń tego typu muszą się liczyć z ostracyzmem współuczestników i wyproszeniem przez obsługę. Naturyści przebywają nago również w otoczeniu swoich dzieci, czy to małych, czy też nastoletnich, na plaży, w domu, w saunie i na imprezach naturystów.

Sławomir Antos, prezes aquaparku Fala, nie rozumie decyzji naturystów.

- Oni są bardzo uparci. Postawiliśmy tylko warunek, żeby na nocnej imprezie nie było dzieci. Źle się stało, że naturyści zrezygnowali z organizacji spotkań na Fali. Myślę jednak, że jeszcze wrócą.

W ciągu jednej Nocy Naturystów aquapark zarabiał od 3 do 5 tys. zł. W imprezach brało udział ok. 300 osób. Przyjeżdżali do Łodzi z całej Polski. Teraz mają jeździć do innego miasta. Jakiego? Jeszcze dokładnie nie wiadomo.

- Prowadzimy rozmowy z kilkoma basenami w kraju. Najpewniej wybierzemy Wrocław - mówią nam organizatorzy.

W łódzkim aquaparku odbyły się cztery imprezy natury- styczne. Ostatnia 18 kwietnia, jeszcze zanim zarząd nad Falą przejęło miasto.

Na nocną imprezę zjechało ponad 300 naturystów z Polski, a nawet z Czech. Kolejna miała odbyć się 17 października.