Mężczyzna przez długi traci właśnie dotychczasowy spółdzielczy lokal przy Dąbrowszczaków, w którym mieszkał przez całe życie. Miasto zapewniło mu komunalną kawalerkę, ale sieradzanin nie chce się do niej przenieść argumentując, że oferowane mu warunki nie pozwalają na godne życie. Ostateczny termin na wyprowadzkę wyznaczono mu na 17 kwietnia i nie widać, by się uchronił od eksmisji i to przymusowej. Urząd zapewnia bowiem, że to najlepsze lokum jakie w chwili obecnej ma, a do tego poniosło spore nakłady, by je przystosować jak można najlepiej. Alternatywy więc póki co nie ma.
- Nie dość, że jest na drugim piętrze, to jeszcze składa się z jednego pokoju. Nie wyobrażam sobie ze względu na mój stan życia bez łazienki i centralnego ogrzewania. Nie będę miał jak zadbać o higienę, ani gdzie przygotować ciepłego posiłku, bo z opieki mam przyznane przynoszone przez opiekunkę obiady, ale tylko w dni powszednie.
Więcej w "Nad Wartą Weekend"
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?