Jak informuje rzecznik sieradzkiej policji st. asp. Paweł Chojnowski, sprawca postanowił skorzystać z tzw. okazji, gdy pojechał na pole zerwać trawę i mlecz. - Na miejscu mieszkaniec Błaszek stwierdził, że pobliskie gospodarstwo od strony pola ma uchyloną bramę. Postanowił wejść na teren i sprawdzić, czy nie ma tam wartościowych przedmiotów. Po kilku minutach zauważył w jednym z pomieszczeń elektronarzędzia w tym między innymi piłę tarczową i pilarkę oraz oryginalne klucze od innego pomieszczenia, z którego z kolei skradł pompę wodną.
- Skradzione przedmioty postanowił pochować w pobliskich krzakach jednak większość z nich w trakcie przenoszenia pogubił na pobliskim polu – _relacjonuje dalej rzecznik. - Złodziej nie zdawał sobie sprawy, że jego poczynania zauważył świadek, który powiadomił policję. Mężczyzna na widok przybyłych na miejsce mundurowych usiłował się schować w łanach żyta. Jednak niewiele mu to pomogło, gdyż już kilku minutach był w rękach błaszkowskich funkcjonariuszy. Przeprowadzone badanie wykazało prawie 1,5 promila alkoholu w jego organizmie. Funkcjonariusze w ciągu kolejnych kilkudziesięciu minut odnaleźli wszystkie skradzione i porozrzucane na polu elektronarzędzia o wartości około 800 złotych. Jeszcze tego samego dnia wróciły one do właściciela. 66-letni mieszkaniec Błaszek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Jest to przestępstwo zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności._
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?