Stało się tak zapewne za sprawą nowych przepisów, które zaczęły obowiązywać z dniem 18 stycznia. Kandydaci podczas egzaminu odpowiadają na pytania, których wcześniej nie widzieli. Baza testów jest bowiem utajniona. Wcześniej mogli jedynie widzieć i trenować na wersjach demonstracyjnych, które obejmują zaledwie kilkadziesiąt pytań.
Zobacz też: WORD przeżywa oblężenie. Egzamin na prawo jazdy chce zdać każdy
- Baza zawiera 1360 pytań. Zasada jest taka, że ludzie mają znać przepisy, a nie pytania na pamięć. Dlatego też baza jest utajniona - mówi Józef Lorych, dyrektor WORD w Lesznie.
Zmieniły się też zasady samego egzaminowania, bo dla każdego z pytań obowiązuje limit czasowy. Do pytań, na które nie udzieliło się odpowiedzi nie można też wrócić.
W leszczyńskim WORD-zie zdawały dziś pierwsze dwie grupy kursantów. Rano do egzaminów przystąpiło 16 osób, a przed południem kolejnych 15. Zdało zaledwie pięcioro kandydatów.
- Zainteresowanie jest dużo mniejsze niż wcześniej, kiedy obowiązywały stare zasady. Kursanci zapewne czekają i będą chcieli najpierw zobaczyć wersje demonstracyjne egzaminów, które już trafiają do szkół. Tak słabe wyniki są chyba spowodowane zaskoczeniem z funkcjonowania samego systemu. Dużą rolę odgrywa też czas. Wiele osób nie umie czytać pytań ze zrozumieniem, stąd błędy - dodaje Lorych.
Jutro zdawać ma kilkunastoosobowa grupa, a na następne dni zapisało się zaledwie po kilku chętnych.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?