Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kanalizacyjny pat w Woźnikach. Sieradz zapewnia, że da się go rozwiązać

Paweł Gołąb
Kanalizację budowano w Woźnikach wiosną 2009 roku. Na tym kopanie się nie skończy
Kanalizację budowano w Woźnikach wiosną 2009 roku. Na tym kopanie się nie skończy fot. Paweł Gołąb
Kanalizacyjne rury położono, ale co z tego, skoro nie wszyscy mogą z tej cywilizacyjnej nowinki skorzystać, bo nie wszędzie powstały przyłącza do granic poszczególnych posesji.

Na to narzekają mieszkańcy Woźnik, dzielnicy Sieradza, upatrując w tym ogromnej fuszerki ze strony wykonawcy i inwestora, czyli w tym przypadku miasta.

- Dzwonimy, gdzie się da, było spotkanie w tej sprawie, ale i tak wszyscy nabierają wody w usta - zaalarmował naszą redakcję jeden z mieszkańców, który ma problem z podłączeniem się do kanalizacji.

Prezydent Sieradza Jacek Walczak nie ukrywa, że problem jest, ale wskazuje, że winić miasta czy wykonawcy za to nie można. To dlatego, że możliwości podłączenia się do kanalizacji nie ma tam, gdzie wcześniej - na etapie projektowania inwestycji - nie wyrażono na to zgody, co było niezbędne do przeprowadzenia prac. I tam, gdzie domostwa dopiero powstały w ostatnim okresie. Problem nie dotyczy tylko Woźnik, ale także sąsiedniej dzielnicy miasta - Męki.

- Tu po zakończeniu inwestycji chęć przyłączenia się zadeklarowało kolejnych 100 osób. Szacujemy, że problem dotyczy około 30 procent gospodarstw, których właściciele czy to zapomnieli, czy nie chcieli wcześniej się podłączyć - wylicza prezydent.

Jak zapewnia, problem ma być rozwiązany, i to - co ważne - bez finansowych konsekwencji dla ludzi. Wystarczy zgłosić się do wodociągów, a przyłącza będą wykonane na koszt miasta oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

Słabe tempo przyłączania się do powstałej kanalizacji to pięta achillesowa całej inwestycji prowadzonej w mieście i wiejskiej gminie Sieradz. Według statystyk podanych na ostatniej sesji miejskiej rady, na planowane 3,8 tys. gospodarstw do tej pory podłączyło się ledwie 200 z okładem, czyli około 6,3 proc. Jeśli mieszkańcy nie będą się podłączali, nie będzie efektu ekologicznego w postaci zwiększonej ilości ścieków płynących do oczyszczalni.

Prezydent nie ukrywa więc, że miasto ze swojej strony ruszy niebawem z działaniami, które mają zdopingować tych, którzy nie wywiązali się z obowiązku. Tutaj już pobłażliwości ma nie być i zapowiadana jest metoda kija. Na początek w postaci karnych mandatów, które mogą opiewać na kilkadziesiąt złotych.

- Bo ile można obciążać tych, którzy za powstałą kanalizację już płacą? - argumentuje prezydent.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto