Miasto postanowiło o zakupie gruntów w dwóch lokalizacjach. Pierwszy jest o powierzchni 6,8 ha, a znajduje się w obrębie osiedla Zapusta Wielka, w bezpośrednim sąsiedztwie Podstrefy Sieradz-Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Drugi jest o powierzchni 5,6 ha, a położony w obrębie tak zwanej Górki Kłockiej. Oba tereny mogą być przeznaczone pod zabudowę produkcyjno-usługową. – Zakup tych nieruchomości jest uzasadnionym celem skierowanym na rozwój, wzmożenie zachodzących już procesów zorganizowanej działalności inwestycyjnej w zakresie produkcji, usług i powierzchni magazynowych – _czytamy w uzasadnieniu uchwały, która została przyjęta przez radnych prawie jednogłośnie, przy jednym głosie wstrzymującym się.
Miasto na ten cel postanowiło przeznaczyć z budżetu 2,4 mln zł. Prezydent Sieradza Paweł Osiewała argumentuje, że jest taka potrzeba, bo miasto musi być konkurencyjne wobec innych samorządów, które także próbują ściągać nowych inwestorów. - Jeżeli nie będziemy się rozwijać, nie będziemy pozyskiwać nowych obszarów pod inwestycje, to będziemy się cofać. Musimy mieć tego rodzaju grunty w posiadaniu i mówię to z punktu widzenia doświadczenia, które posiadam. Dzięki posiadaniu takich terenów rozmowy, które prowadziłem z inwestorami, stawiały nas w uprzywilejowanej sytuacji. Jeśli firmy dowiadują się, że mają do dyspozycji przygotowany grunt z całą infrastrukturą i jednym właścicielem, do tego przy akceptowalnej cenie - jest to przysłowiowa wisienka na torcie w negocjacjach. Argument przekonujący do tego, że warto w Sieradzu zainwestować.
Planowany zakup uzasadniany jest także tym, że miasto wyzbyło się większości dotychczas posiadanych gruntów pod inwestycje. _– Cieszę się, że niebawem powstanie w mieście kilkaset miejsc pracy. Mam nadzieję, że gdy w przyszłym roku będziemy otwierać zakłady urządzone w strefie ekonomicznej, będzie to wizytówka miasta. I sygnał, że Sieradz jest przyjaznym miastem, w którym warto prowadzić biznes, dzięki czemu za jakiś czas nie będziemy mieli problemu z bezrobociem.
Kto stoi za nowymi inwestycjami, tego prezydent na razie nie zdradza. – Wspólnie z inwestorem podjęliśmy decyzję, że usiądziemy razem i powiemy o nowych miejscach pracy dzieląc się wspólnie tą radością. Czasami na końcówce można się potknąć, lepiej więc poczekać aż dobiegniemy do końca. Wtedy będziemy się wspólnie cieszyć – uzasadnia Paweł Osiewała precyzując, że mowa jest o dwóch zakładach, które zajmą prawie 10 z 12 hektarów w posiadanych przez miasto w Zapuście. Wyjawia jedynie, że jedna inwestycja powstać ma kosztem stu kilkudziesięciu milionów złotych, druga kilkudziesięciu milionów złotych.
Jakie nowe zakłady mają powstać w Sieradzu, to ma się wyjaśnić po 18 listopada, kiedy nastąpi rozstrzygnięciu przetargowych konkursów związanych z inwestycjami w sieradzkiej strefie i będzie można przystąpić do podpisania aktu notarialnego. Uchwała w sprawie zakupu gruntów nie oznacza automatycznego ich nabycia. Jak zastrzega prezydent Sieradza, pertraktacje z ich właścicielami trwają, ale miasto nie spełni wygórowanych oczekiwań finansowych. – Chcemy sfinalizować zakup jeszcze w tym roku, ale nie za wszelką cenę – zastrzega.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?