Uczestnicy za pomocą rylca (w tej roli doskonale sprawdził się kawałek drewienka z wbitym u jego nasady gwoździem) nanosili gorącym woskiem ze świeczek wzór na skorupkę ugotowanego jajka. Te zanurzali potem w kolorowej wodzie zabarwionej od bibuły i z dawką octu w roli utrwalacza. A następnie we wrzątku, który rozpuszczał wosk, by pisanka ukazała się w pełnej krasie.
- To bardzo fajne zajęcia- nie kryły zadowolenia Julia Rybak i Zosia Białczak, jedenastolatki z klasy IVc Szkoły Podstawowej nr 4 w Sieradzu, które już skorzystały z muzealnych warsztatów. - Teraz do robienia pisanek wykorzystuje się gotowe naklejki, ale dużo lepsze jest takie "malowanie" jajek. Teraz na wielkanocny weekend będziemy miały co robić.
Paweł Kieroń z działu etnografii Muzeum Okręgowego w Sieradzu, by tradycji nie przeinaczyć, szybko dopowiada, że pisanki w naszym regionie były dużo prostsze od tych zdobionych we wzory. Bo w Sieradzkiem na Wielkanoc wystarczało tylko ich ubarwienie na jednolity kolor. W tym pomagały łupiny cebuli, kora dębu, młode żyto, buraki lub opiłki miedzi.
Warsztaty prowadzone przez sieradzkie muzeum, do których wciąż można się zgłaszać (tel. 43 827-16-39, lub 822-48-33), mają szeroki charakter. Te wielkanocne w razie zainteresowania mogą obejmować na przykład tworzenie tradycyjnych pasyjek, z którymi obchodzono niegdyś wsie.
Kolejne zaplanowane przez muzeum na najbliższe miesiące będą dostosowane zostaną do roku obrzędowego panującego w Sieradzkiem. Będą dotyczyły tradycji związanych z Zielonymi Świątkami czy wiankami. Planowane są także zajęcia pokazowe, których uczestnicy zobaczą wypiek chleba.
Szerzej czytaj w najbliższym wydaniu tygodnika "Nad Wartą".
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?