Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gang złodziei toyot rozbity przez policjantów z Łodzi i Sieradza. Przestępcy działali w całym kraju

Paweł Gołąb
Gang złodziei toyot rozbity. Zatrzymano złodziei i paserów
Gang złodziei toyot rozbity. Zatrzymano złodziei i paserów Fot. materiały policji
Gang złodziei toyot rozbity przez policjantów z Łodzi i Sieradza. Przestępcy uprawiali proceder na terenie całego kraju. Skradli co najmniej 40 pojazdów za 1,2 mln zł. Zamieszanym w sprawę złodziejom i paserom grozi kara więzienia do – odpowiednio - 10 i 5 lat.

Gang złodziei toyot rozbity. Sukces jest zasługą policjantów wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi oraz funkcjonariuszy Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu.
Jaki był scenariusz wydarzeń? O sukcesie policja poinformowała dzisiaj, ale wszystko poprzedziła kilkumiesięczna praca, których efektem była akcja przeprowadzona 23 sierpnia przed godz. 5 rano w miejscowości Tuszyn w powiecie łódzkim wschodnim. Wtedy to – jaki informuje rzecznik KPP w Sieradzu Paweł Chojnowski - kilka nieoznakowanych radiowozów policyjnych zablokowało drogę jadącemu od strony Częstochowy oplowi vectra i toyocie verso.
- Policjanci wiedzieli, że toyota została tej nocy skradziona w Opolu, a opel ją pilotował. Pomimo podjętej przez obu kierowców próby ucieczki, po kilku chwilach zostali zatrzymani. Właściciel toyoty o kradzieży dowiedział się rano od policjantów.
Zatrzymanymi byli dwaj łodzianie w wieku 23 i 27 lat. Było to możliwe dzięki kilkumiesięcznej pracy sieradzkich i łódzkich policjantów. Jak informuje rzecznik, od początku roku na terenie województwa łódzkiego zanotowano bowiem wzrost kradzieży samochodów toyota corolla verso. Kilka takich samochodów skradziono także z terenu powiatu sieradzkiego, dlatego sieradzcy i łódzcy kryminalni zaczęli drobiazgowo sprawdzać każdą otrzymaną informację i łączyć w całość wszystkie napływające sygnały.

- Policjanci ustalili, że kradzieży dokonuje kilkuosobowa grupa przestępcza, której trzon stanowili mieszkańcy Łodzi. Grupa ta wyspecjalizowała się w kradzieżach samochodów konkretnego modelu jednej marki. Funkcjonariusze z obu komend na podstawie wspólnych żmudnych czynności ustalili, że rozpracowywana grupa ma na swoim koncie kilkadziesiąt tego typu przestępstw - mówi rzecznik.

Efektem zatrzymania pierwszych dwóch członków grupy, było ujęcie przez łódzkich policjantów 24 sierpnia rano, już na terenie powiatu tomaszowskiego, kolejnej osoby zamieszanej w proceder. Był to 37-letni mieszkaniec Łodzi. Następnego dnia cała trójka usłyszała zarzuty kradzieży z włamaniem do samochodów, których dokonała w okresie ostatnich kilku miesięcy.
Na tym, jak dopowiada rzecznik Paweł Chojnowski się nie skończyło. - Wiedza operacyjna sieradzkich i łódzkich stróżów prawa pozwoliła na wytypowanie i ustalenie dwóch „dziupli”, do których trafiały skradzione pojazdy. 25 sierpnia do gospodarstw znajdujących się na terenie powiatu skierniewickiego i łowickiego, gdzie zostały urządzone, przyjechali policjanci. W trakcie przeszukania zabudowań znaleziono kilka tysięcy części pochodzących ze skradzionych samochodów. Były tam między innymi kompletne silniki, skrzynie biegów, szyby, fotele, części karoserii, radioodtwarzacze i wiązki przewodów elektrycznych. Ponadto odzyskano w całości dwie toyoty oraz przedmioty, które byli właściciele trzymali w skradzionych samochodach, jak między innymi sprzęt wędkarski foteliki dziecięce, a także CB-radia oraz anteny. W czasie przeszukania znaleziono w piecu kilka częściowo spalonych tablic rejestracyjnych od skradzionych wcześniej toyot.

Gang złodziei toyot rozbity. Co grozi złodziejom i paserom?

Na terenie tych gospodarstw zatrzymano kolejnych dwóch mężczyzn w wieku 34 i 54 lat, którzy zajmowali się demontażem skradzionych pojazdów. Obu przewieziono do sieradzkiej komendy, gdzie usłyszeli zarzut paserstwa. Na wniosek sieradzkiej prokuratury wobec trzech pierwszych zatrzymanych mężczyzn sąd zastosował trzymiesięczny areszt. Z policyjnych ustaleń wynika, że praktycznie wszystkie skradzione samochody w ciągu dwóch dni od momentu kradzieży były rozbierane na części, które następnie trafiały na giełdy samochodowe.
Wstępnie można stwierdzić, że grupa ta w okresie kilku ostatnich miesięcy dokonała kradzieży co najmniej 40 toyot o wartości około 1,2 mln zł zł, precyzuje rzecznik. Tymczasowo aresztowanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności zaś paserom do 5 lat pozbawienia wolności. W sprawie nadal trwają czynności śledcze.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto