Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Folder na koniec kadencji w Sieradzu. Informacja czy kampania?

Paweł Gołąb
Folder na koniec kadencji w Sieradzu. Informacja czy kampania?
Folder na koniec kadencji w Sieradzu. Informacja czy kampania? Fot. Paweł Gołąb
Folder na koniec kadencji w Sieradzu. Na takie podsumowanie ostatnich 4 lat zdecydowało się miasto. Pokaźne wydawnictwo wydane zostało w ilości 5 tys. egzemplarzy, co łącznie kosztowało 24 tys. zł, a mieszkańcy mogą je odbierać za darmo. Czy nie ma to znamion kampanii przedwyborczej za publiczne pieniądze? Prezydent Sieradza zapewnia, że nie, bo chodzi o rzetelne poinformowanie mieszkańców o dokonaniach z ostatnich czterech lat i liczy, że taka praktyka stanie się tradycją także kolejnych władz.

Folder na koniec kadencji w Sieradzu. Wydawnictwo zostało zaprezentowane we wtorek w Centrum Informacji Kulturalnej. Na promocji stawił się nie tylko prezydent Jacek Walczak, ale także jego zastępcy: Cezary Szydło i Rafał Matysiak. – Jesteśmy tu razem, bo identyfikujemy się z tym, co wspólnie zrobiliśmy przez cztery lata – argumentował prezydent Jacek Walczak. – A jesteśmy z tego zadowoleni, bo wiele udało się osiągnąć. Zmienili się także sami sieradzanie. Pojawiło się trochę więcej optymizmu i dumy lokalnej. Tym wydawnictwem nie tylko podsumowujemy, co dokonaliśmy, ale i dziękujemy tym wszystkim, bez których by się to nie udało. Jesteśmy świeżo po wydaniu monografii miasta, która opowiada o setkach lat jego historii. Tą publikacją mówimy o ostatnich czterech latach i mam nadzieję, że stanie się to tradycją każdych kolejnych władz Sieradza. Są miasta, w których na bieżąco wydaje się samorządowe gazetki. Ja jestem temu przeciwny, bo tę rolę spełniać powinny media, które opiniują poczynania władz. I taka krytyka jest potrzebna. Natomiast koniec kadencji jest dobrym momentem, by takiego zbiorczego podsumowania jednak dokonać.
Do porównań z monografią sięga także wiceprezydent Cezary Szydło. – Profesorowie, którzy nad nią pracowali, żałowali, że nie było wcześniej tradycji takich mniejszych wydawnictw, bo to prawdziwa skarbnica wiedzy.

Folder na koniec kadencji w Sieradzu. Informacja czy kampania?

Czy wydawnictwa nie można w związku ze zbliżającymi się wyborami potraktować jednak jako elementu darmowej dla władz kampanii? Prezydent Jacek Walczak odżegnuje się od takich stwierdzeń mówiąc, że chodzi o poinformowanie mieszkańców nie tylko od dokonaniach, ale także chociażby o instytucjach, które maja wpływ na jego codzienne życie, a o jakich być może nawet nie wie. – O tym wydawnictwie informowałem radnych już na sesji w maju. Zapowiadałem i zapraszałem każdego do zdjęcia. Nie odmówił nikt. Teraz mogą pojawić się głosy sprzeciwu, ale wówczas wszyscy to akceptowali.
- Gdyby to był element kampanii, to by mnie tu nie było – podkreślał z kolei wiceprezydent Rafał Matysiak z PiS, które w tegorocznym wyścigu o fotel prezydenta stanęło wobec Jacka Walczaka w ostrej opozycji. To poprzez kontrkandydatkę Kazimierę Gotkowicz, która mocno kwestionuje dokonania obecnych władz miasta.

Folder na koniec kadencji w Sieradzu. Kilka działów i... doklejony radny

Folder na koniec kadencji w Sieradzu wydany został w 5-tysięcznym nakładzie, a koszt pojedynczego prezydent oszacował na 4,8 zł, co daje łącznie 24 tys. zł. Jak podkreśla, folder został opracowany własnymi siłami magistratu, a nie zlecony zewnętrznej firmie, dzięki czemu koszty udało się ograniczyć do minimum. Folder będzie dostępny dla każdego chętnego w urzędzie (pl. Wojewódzki 1) oraz CIK (Rynek 18). Z czasem ma trafić także do szkół czy bibliotek.
Folder na koniec kadencji w Sieradzu. O czym opowiada? Poszczególne rozdziały mówią o inwestycjach jak rewitalizacja starówki, bezpieczeństwie, zdrowiu, edukacji, kulturze, sporcie i rekreacji, komunikacji, marce miasta, wydarzeniach, programach społecznych, współpracy, ekologii, społecznych inicjatywach i aktywnej dolinie rzeki Warty. Są też wspomniane zdjęcia radnych, bez których – jak zaznaczono – nie byłby możliwy rozwój miasta. W tym wspólnym trzeba było uciec do małej fotograficznej manipulacji. Radnego Eugeniusza Witkowskiego, którego w dniu wykonywania zdjęć na sesji nie było, obfotografowano później, a na wspólną fotkę został… doklejony.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Folder na koniec kadencji w Sieradzu. Informacja czy kampania? - Sieradz Nasze Miasto

Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto