Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dominikańska 9 w Sieradzu wywalczyła ciepło

Paweł Gołąb
Dominikańska 9 w Sieradzu wywalczyła ciepło i takie obrazki mają przejść do przeszłości
Dominikańska 9 w Sieradzu wywalczyła ciepło i takie obrazki mają przejść do przeszłości Fot. Paweł Gołąb
Dominikańska 9 w Sieradzu wywalczyła ciepło. Pozytywnie kończy się długa walka mieszkańców kamienicy przy wspomnianej ulicy o podłączenie do miejskiego ciepła. Ich budynek, także po naszych interwencjach, w końcu zostanie podłączony do sieci i zakończy się gehenna w większości starszych i schorowanych ludzi związana z noszeniem ciężkich wiaderek z opałem z piwnic po stromych schodach. Miasto rozstrzygnęło już przetarg na wykonanie inwestycji i zapowiada, że z centralnego ogrzewania sieradzanie z tego obiektu cieszyć się będą już podczas najbliższej zimy.

Dominikańska 9 w Sieradzu wywalczyła ciepło. Tak informuje wiceprezydent Sieradza Rafał Matysiak odpowiedzialny w magistracie za komunalne mienie. Dominikańska 9 ma być podłączona do miejskiego ciepła wraz z budynkiem przy Kościuszki 6. Oddzielne przetargi dotyczące wykonania instalacji grzewczej na oba obiekty wygrały zewnętrzne firmy odpowiednio za 43 tys. zł i prawie 87 tys. zł. Do tego dochodzą koszty (35 tys. zł za każdy budynek) związane z budową przyłącza i węzła ponoszone przez Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Sieradzu, co oznacza, że obie inwestycje zostaną wykonane za łączną kwotę ok. 200 tys. zł. Jak informuje wiceprezydent, ta po przeprowadzonych przetargach okazała się o 60 tys. zł mniejsza niż to zakładano.
Prace mają być wykonane najpóźniej do 30 września, co oznacza, że miejskie ciepło trafi do mieszkańców jeszcze przed zimą. Czy to oznacza zwycięstwo szczególnie mieszkańców Dominikańskiej 9, którzy głośno starali się o inwestycję? Wiceprezydent odżegnuje się od tak euforycznych określeń. – Byliśmy zdeterminowani, żeby wykonać tę inwestycję, ale nie było to takie proste ze względu na fundusze czy zgody udziałowców.
Sieradzanie z Dominikańskiej 9 w walce o ciepło też byli zdeterminowani. - Po opał musimy schodzić do piwnic i znosić do mieszkań wiaderko za wiaderkiem. To dla nas wielki ciężar i do tego te strome schody, a sił nam z roku na rok ubywa – wzdychały dwie mieszkanki kamienicy, które ostatniej zimy odwiedziliśmy na miejscu wskazując i na zagrożenie czadem.
Z problemem sieradzanie ze wspomnianej kamienicy borykali się od wielu lat. Na publicznym forum mieszkańcy rozpoczęli walkę pod koniec 2012 roku interweniując – o czym informowaliśmy na naszych łamach (szerzej czytaj TUTAJ)– podczas sesji miejskiej rady. Parę miesięcy wcześniej rozpoczęła się też intensywna wymiana pism pomiędzy zainteresowanymi a sieradzkim magistratem i komunalką, czyli zarządcą kamienicy. Obiektu, co ważne, funkcjonującego jako wspólnota, bo osiem lokali jest komunalnych, a jeden po wykupieniu prywatny. Ale bez większych nadziei na szczęśliwe zakończenie.
Pozytywny finał w końcu nastąpił. Zainteresowani nie ukrywają satysfakcji. – Jest to oczywiście dla nas wielka ulga i jesteśmy szczęśliwi, że w końcu wszystko się udało – podkreśla Agnieszka Wilk, która reprezentowała mieszkańców podczas oficjalnych wystąpień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto