Dni Sieradza: bieg w szpilkach (zdjęcia)

- Podpuścili nas synowie, którzy startują w rozgrywanym tuż obok turnieju – z uśmiechem wyjawiała podążając na start niecodziennego biegu Jolanta Rogalska z Łasku. - Po to, żebyśmy bezczynnie nie siedziały.
Towarzysząca łaskowiance dziewczyna jej syna Wiola Maląg zapewniała, że do biegu przystępuje bez tremy. – Jesteśmy przecież nauczone do chodzenia w szpilkach, więc to będzie czysta przyjemność.
Okazji do zabawy nie przepuściła Róża Rosiak z Sieradza. – Chciałam wystartować już w pierwszej edycji biegu, ale mąż się wtedy nie zgodził, a potem wypadła mi komunia. Teraz powiedziałam sobie, że już nie odpuszczę, bo w końcu muszę się sprawdzić. Kiedyś trenowałam lekkoatletykę, skok w dal i bieg na 60 metrów, w ASZ Łódź. Po prostu musiałam się tutaj sprawdzić.
Sieradzanka walczyła dzielnie, ale tuż przed metą przekonała się, że bieg w szpilkach to wcale nie tak łatwe zadanie, bo w ferworze walki przydarzył się jej upadek. Ostatecznie na metę pierwsza trójka przybiegła w następującej kolejności: pierwsza była Ewelina Pawłowska z Sieradza, druga Anna Pawlik z Sieradza, a trzecia Patrycja Gustaw z Łasku, która przyznawała, że decyzja o starcie była podjęta na tak zwanego „spontana”.
Zwyciężczyni 150-metrowy dystans pokonała w wysokich koturnach. – To dlatego, że nie mam szpilek – uśmiechała się na mecie. – Do biegu specjalnie się nie przygotowywałam, dowiedziałam się o nim dzień wcześniej, nie było więc nawet czasu choćby na jeden trening. Ten bieg to bardzo fajny pomysł. Czy będę broniła tytułu w przyszłym roku? Być może.
Konkurencja może być wtedy jeszcze ostrzejsza. Jak już zapowiedziano, w przyszłorocznym biegu nagroda za pierwsze miejsce ma być 5-krotnie wyższa niż teraz i sięgnie tysiąca złotych.
Bieg na szpilkach zwieńczył sportową odsłonę Dni Sieradza, w trakcie których odbyły się turnieje koszykówki ulicznej, tenisa stołowego, siatkówki plażowej i piłki nożnej. O wynikach poszczególnych rywalizacji poinformujemy niebawem.