Sprawa likwidacji sieradzkiego ZPWP, w ramach którego działa Młodzieżowy Dom Kultury i Międzyszkolny Ośrodek Sportowy, wróciła niczym bumerang. Wcześniej takie zakusy pojawiły się parę lat temu. Pod koniec grudnia 2015 roku sieradzcy radni powiatowi przyjęli uchwałę w sprawie zamiaru likwidacji placówki, co spotkało się z protestem rodziców dzieci oraz nauczyciel ZPWP. Skutecznym, bo ostatecznie – w marcu 2016 roku – łódzki kurator oświaty wydał negatywną opinię w sprawie likwidacji placówki.
Sprawa wróciła ponownie w ostatnich dniach. Przeciwników likwidacji ZPWP na nogi postawiła niespodziewana uchwała, która znalazła się w programie sesji Rady Powiatu Sieradzkiego. Samorządowcy, zgodnie z jej nazwą mieli głosować nad „rozwiązaniem Zespołu Placówek Wychowania Pozaszkolnego w Sieradzu oraz zmianą organizacyjną Centrum Edukacji Zawodowej”.
Szybka mobilizacja przyniosła skutek. Na dzień przed sesją rady powiatu w ZPWP odbyło się spotkanie rady rodziców placówki z opiekunami dzieci uczęszczających na zajęcia. Organizatorzy zaprosili do udziału łódzkiego kuratora oświaty Grzegorza Wierzchowskiego, który stanął po stronie rodziców. - Zapewnił nas, że nie podpisze likwidacji placówki. Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc i wsparcie jakiego nam udzielił w tej sprawie – z satysfakcją skwitowali na facebookowym profilu rady.
W spotkaniu – jak relacjonowali dalej - udział wzięła również Kazimiera Gotkowicz, wicestarosta sieradzki, która z kolei… - przeprosiła rodziców, że starostwo nie skonsultowało się z nimi w sprawie podjętych zamiarów i zapewniła o wycofaniu uchwały z porządku obrad sesji.
Przeciwnicy likwidacji ZPWP dmuchali jednak na zimne i zdecydowali się pojawić na obradach. – Chcieliśmy się upewnić, że uchwała faktycznie spadnie z obrad. Nie wiemy w ogóle jakie są plany wobec naszej placówki, bo nikt nas o niej nie poinformował. Dopiero ze strony internetowej dowiedzieliśmy się, że jest pomysł na jej rozwiązanie – _wytykali uczestnicy protestu smutno kwitując… _– Dobrze, że nie wyrzuciliśmy starych transparentów. Niestety znów się przydały.
Dlaczego rodzice tak mocno bronią placówki? – Istnieje już od ponad 40 lat. Chodziłam tam ja, chodzą tam moje dzieci i – mam nadzieję - kiedyś wnuki. Zajęcia są prowadzone przez doświadczonych, doskonałych nauczycieli. Dzieci z roku na rok przybywa, więc czemu to zmieniać? – _argumentuje Marta Stępińska z rady rodziców ZPWP. - Wiem, że starostwo nie ma pieniędzy, ale można znaleźć rozwiązania, które pozwolą, by placówka dalej funkcjonowała.
Uchwała faktycznie została przez radnych wycofana, ale to nie oznacza, że sprawa już wróci. Dlaczego? Bo – jak zapewnia starosta sieradzki Mariusz Bądzior - chodzi w niej nie o likwidację placówki, a znalezienie nowej formy jej działalności, gdy dojdzie do koniecznego remontu jej siedziby. _– Tu chodzi przede wszystkim o dobro dzieci. Budynek ZPWP jest niestety w takim stanie jaki jest i warunki dla dzieci nie są idealne. Chcieliśmy to poprawić. Nie ma mowy absolutnie o żadnej likwidacji placówki. Staraliśmy się po prostu o przerzucenie części specjalistów do szkół, by ten budynek wyremontować, a młodzież mogła rozwijać swoje zainteresowania godnie. Nie widzę innego wyjścia jak wyprowadzenie chwilowe młodzieży z obiektu, bo inaczej się nie da przeprowadzić takich prac. Takie zajęcia jak plastyczne nauczyciele mogą świadczyć na przykład w BWA. Ta kwestia wciąż jest więc aktualna i będziemy w tej sprawie dalej rozmawiali.
To nie był jedyny protest na powiatowej sesji
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
