Przyszłoroczny budżet przewiduje dochody w wysokości 99,7 mln zł. Wydatki określono na poziomie 99,6 mln zł (nadwyżka budżetowa rzędu 66 tys. zł). Budżet zakłada mniejsze niż w ubiegłym roku inwestycje. Z poziomu 30 mln zł spadły do kilkunastu.
Prezydent Sieradza Jacek Walczak tłumaczy że to ze względu na obecne możliwości miasta. – Możemy mówić o budżecie stabilnym, możliwym do zrealizowania. Bez fajerwerków, ale jednocześnie uwzględniającym potrzeby społeczne.
Przeciwnicy wytykają, że to budżet przetrwania. – To pasywny plan, skonstruowany na zasadzie „przeżyjmy” jakoś przyszły rok – wskazywał Jacek Pilarczyk z Naszego Sieradza.
Za przyjęciem planu przyszłorocznych dochodów i wydatków Sieradza opowiedziało się 14 radnych (z koalicji PO-PiS-SLD i Eugeniusz Witkowski z Naszego Sieradza). Trzy osoby były przeciw (wszystkie z Solidarnych dla Sieradza), tyle samo wstrzymało się od głosu (dwie – Nasz Sieradz, jedna z Solidarnych dla Sieradza).
Szerzej w jutrzejszym „Dzienniku Łódzkim”.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?