Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Batata wraca do ŁKS - Hajto idzie śladem Świerczewskiego

(hof)
Choć drugi ligowy mecz piłkarzy ŁKS tuż tuż, to jednak w poniedziałek nie był on najważniejszym tematem w klubie przy al. Unii. Trwały dyskusje o udziałowcach.

Choć drugi ligowy mecz piłkarzy ŁKS tuż tuż, to jednak w poniedziałek nie był on najważniejszym tematem w klubie przy al. Unii. Trwały dyskusje o udziałowcach. Tomasz Hajto powiedział, że zostanie w ŁKS, jeśli w spółce nie będzie Daniela Goszczyńskiego.

Ale można odnieść wrażenie, że były reprezentant Polski gra na dwa fronty. Z jednej strony niby walczy o pozostanie w ŁKS, a z drugiej prowadzi ciche negocjacje z Zagłębiem Lubin, gdzie przeniósł się już jego serdeczny kolega Piotr Świerczewski.

Nieoficjalnie mówi się też, że w miedziowej jedenastce chciał również występować Marcin Adamski, lecz miejscowi działacze nie zamierzają występować do ŁKS o jego pozyskanie.

Wychodzi zatem na to, że czołowi zawodnicy toczyli walkę nie o klub, a jedynie dobrze płatne miejsca pracy. Kiedy nie ma takiej możliwości w Łodzi szybko zakochują się w innym pracodawcy.

Zmęczony nieustającymi problemami klubu jest już trener Grzegorz Wesołowski, który w poniedziałek wraz z kilkoma zawodnikami debatował, co dalej robić. – Sam nie wiem, kto rządzi w piłkarskiej spółce. Nie podoba mi się wiele spraw. Przed meczem derbowym nie mieli podpisanych zawodowych kontraktów z klubem zawodnicy, którzy walczyli o przyszłość ŁKS w PZPN. Mam tu na myśli Tomasza Hajtę, Bogusia Wyparłę czy Pawła Drumlaka. Bezskutecznie domagam się od władz, aby zawarto umowy z tymi zawodnikami. A tu jak gwiazda z nieba, po zagranicznych wojażach, zjawia się Robert Sierant i melduje mi, że ma podpisaną umowę z naszym klubem i jest gotów do gry w meczu z Widzewem. Nie mam nic przeciwko Robertowi, bo cenię to, co zrobił dla nas w rundzie wiosennej. Chodzi mi jednak o sposób załatwienia sprawy. To mogło się wydarzyć tylko w ŁKS, by trener dowiedział się ostatni o takim rozwiązaniu.

Na poniedziałkowych zajęciach zabrakło Tomasza Hajty. W klubie natomiast pojawił się Sergio Batata, Bryzylijczyk z polskim paszportem, który już trzykrotnie występował w ŁKS (poprzednio w latach 1998 –2000). Ostatnio reprezentował barwy trzecioligowej Stali Niewiadów i dziś wyjaśni się, czy zagra w ŁKS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Batata wraca do ŁKS - Hajto idzie śladem Świerczewskiego - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto