Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autobus "Z" skontrolowany, ale nie przepełniony

Agnieszka Olejniczak
Agnieszka Olejniczak
Dwa razy w ciągu tygodnia autobus zatrzymano na przystanku, wysadzono pasażerów, przeliczono i dopiero wtedy mógł ruszyć w dalszą drogę. Tak Inspekcja Transportu Drogowego postąpiła z autobusem linii "Z" z Sieradza do Zduńskiej Woli. Twierdzi, że to odzew na skargi pasażerów.

Kontrole Inspekcji Transportu Drogowego dotknęły pasażerów porannego kursu po godz. 7 z Sieradza do Zduńskiej Woli. Autobus "Z" na trasie międzymiastowej jednego dnia zatrzymano na przystanku jeszcze w Sieradzu.

Pasażerowie musieli wyjść i poczekać aż ich policzono i spisano protokół. Następna kontrola odbyła się na przystanku "Na półboru". Procedura była ta sama. Pasażerom, którzy narzekali, że spóźnią się do pracy i do szkoły, inspektorzy powiedzieli, że kontrole prowadza przecie na prośbę samych... pasażerów.

– Ktoś uprzejmie donosi, że autobus jest przeładowany _– nie kryje sarkazmu wiceprezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Sieradzu Sławomir Nogala. – Jeśli pasażer chce kontroli, to ta kontrola jest._

Narzekania na poranny kurs "Z" do Zduńskiej Woli zaczęły się jeszcze we wrześniu. Wtedy, kiedy młodzież zaczęła dojeżdżać do szkół, a w autobusie zaczęło robić się tłoczno. Do tego stopnia, że często nie zatrzymywał się na przystanku w Stawiszczu.

Sieradzkie MPK, którego pojazd obsługuje kurs do Zduńskiej Woli przekonuje, że wysyła w trasę największy autobus jaki ma - dwunastometrowego solarisa.

_– Mamy świadomość, że ten kurs jest obłożony _– przyznaje wiceprezes MPK w Sieradzu.

Inspekcja Transportu Drogowego wyjaśnia, że zareagowała na skargi pasażerów. Twierdzili, że MPK w Sieradzu podstawia za mały autobus. Dlatego zostało to sprawdzone.

Była skarga, była reakcja _– podkreśla Grzegorz Cichecki, kierujący sieradzkim Oddziałem Inspekcji Transportu Drogowego. _– I teraz jest problem. Bo ludzie się gniotą, ale to dopuszczone jest przepisami. Mimo, że warunki są urągające, autobus przystosowany jest do takiej liczby pasażerów – podsumowuje wyniki kontroli.

Jak tłumaczy, ITD warunki techniczne, czyli wpis w dowodzie rejestracyjnym pojazdu określa ile może przewozić osób. W sprawdzanym sieradzkim pojeździe nie było ich więcej niż dopuszcza dokument.

Grzegorz Cichecki wyjaśnia też dlaczego pasażerowie zostali wysadzeni z autobusu w połowie drogi. Twierdzi, że nie ma innej możliwości, by ich przeliczyć, jak tylko poprosić by wysiedli. _– Żeby wiarygodnie przeliczyć, trzeba ich wysadzić _– przekonuje.

A taka operacja trwa, bo na miejscu ITD musi przygotować protokół z kontroli, który od razu jest wręczany kierowcy pojazdu. Inspekcja zdaje sobie sprawę z uciążliwości dla pasażerów. Zwykle stara się takie kontrole prowadzić na początkowych lub końcowych przystankach. Tu się tak nie dało, bo skargi dotyczyły przepełnienia na dalszej trasie. Dlatego najpierw była kontrola na wcześniejszym przystanku, ale było zbyt mało pasażerów. Przesunięto ją więc o kilka następnych.

Sieradzkie MPK większego autobusu na kurs do Zduńskiej Woli nie podstawi, bo nie ma. Ale znaleziono inne rozwiązanie. Z Sieradza po godz. 7 są od listopada dwa kursy "Z" w odstępie 10 minut. Zniknął za to kurs ekspresowy "E".

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto