Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W niedzielę Kościół policzy swoich wiernych

Matylda Witkowska
Pojawienie się na kazaniu z sikawką i w stroju strażaka czy angażowanie do pomocy pluszowego niedźwiedzia, to tylko niektóre pomysły łódzkich księży na przyciągnięcie wiernych.

A jednak diecezja od lat ma jedną z najniższych frekwencji na mszach w kraju. W niedzielę odbędzie się kolejne liczenie wiernych. Jak wypadniemy?

W parafii św. Jana Chrzciciela w Kazimierzu koło Lutomierska do liczenia wiernych wyznaczony został organista, z zawodu matematyk, któremu pomogą siostry urszulanki. Najpierw policzą wszystkich przyjmujących komunię, potem staną przy drzwiach i zliczą wychodzących.

- Ministranci mogliby coś pokręcić, a matematyk zrobi to porządnie - mówi proboszcz.

Podobne liczenie odbędzie się w każdej z prawie 10 tys. parafii na terenie całego kraju. Od 30 lat każdej jesieni prowadzi je Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. W tym roku badanie odbędzie się 24 października.

- Chcieliśmy mieć niedzielę przeciętną, gdy liczba wiernych nie jest ani zaniżona przez wakacje, ani zawyżona przez święta - tłumaczy ks. Wojciech Sadłoń, rzecznik prasowy ISKK.

Wyniki będą znane na wio-snę. Posłużą do analiz socjologicznych, ale mają też motywować proboszczów do pracy.

- Chcemy, żeby wiedzieli, że frekwencja na mszach ma znaczenie - mówi ks. Sadłoń.

Badania prawdopodobnie potwierdzą wieloletnią tendencję spadku liczby osób uczestniczących w niedzielnych mszach. Jeszcze w 1990 r. w kościele pojawiało się 50,3 proc. Polaków, rok temu tylko 41,5 proc. Choć jednocześnie coraz więcej osób przystępuje do komunii - ostatnio 16,7 proc. - co sugeruje, że coraz więcej jest w kościołach ludzi naprawdę wierzących, a mniej osób chodzących z powodu tradycji.

Tendencji tej nie zaburzają niewielkie wahania religijności, które mogą mieć związek z... pogodą. - Dwa lata temu frekwencja była wyjątkowo niska, co mogło mieć związek z nagłym atakiem zimy - mówi ks. Sadłoń.

W tym roku w regionie łódzkim będzie wyjątkowo ładnie. Niedziela będzie słoneczna, a temperatura wyniesie aż 14 stopni C. Nie wiadomo jednak czy archidiecezji łódzkiej to pomoże, bo od lat jest na szarym końcu pod względem religijności.

W 2008 roku z frekwencją 26,9 proc. była ostatnią w kraju. Rok temu z wynikiem 28,7 proc. awansowała na trzecie miejsce od końca. Jednak w samej Łodzi było jeszcze gorzej: w dekanacie Łódź Żubardź na mszy pojawiło się 16,7 proc. wiernych. Także procent osób przystępujących do komunii był w archidiecezji niski - 12,1 proc. dało jej czwartą pozycję od końca.

Dużo lepiej prezentowały się ostatnio inne diecezje regionu - w kaliskiej w kościele było 47,2 proc. wiernych, w łowickiej 33,4, a w najbardziej religijnym w regionie dekanacie krzepczowskim aż 48 proc.

Zdaniem socjologów, takie zachowania w regionie wynikają z procesów uprzemysłowienia i związanego z migracjami wykorzenienia ludności, które zmniejszyło religijność w regionie.

Proboszcz w podłódzkim Kazimierzu dużej poprawy frekwencji się nie spodziewa. Choć na dziecięce kazanie potrafi przebrać się za strażaka albo policjanta i w kościele ma 35-40 proc. parafian.

Więcej po liczeniu obiecuje sobie o. Grzegorz Piórkowski, proboszcz franciszkańskiej parafii Matki Bożej Anielskiej w Łodzi. W ubiegłym roku otworzył nowy kościół, a liczba wiernych wzrosła. Z sześciu tysięcy parafian przychodzi co niedziela 1,5 tysiąca. Jak na Łódź to dużo.

- Kościół spodobał się wiernym, na ogrzewaniu nie oszczędzamy, więc jest ciepło - mówi proboszcz. - Do tego przez cały dzień mamy otwartą kaplicę adoracji, a po południu konfesjonał. Jest po co przyjechać do kościoła i to procentuje - dodaje.

To niejedyny pomysł na podniesienie frekwencji. W podłódzkim Ksawerowie dzieci, które przyjdą na mszę, mają szansę wylosować gigantycznego pluszowego misia Miodzio, zaś u łódzkich dominikanów studenci po rannej mszy mogą liczyć na gratisową kawę.

Księża liczą, że w tym roku niską frekwencję w Łodzi podniesie zakończona niedawno peregrynacja kopii cudownego obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej.

O wyniki badań nie martwią się natomiast łódzcy jezuici- z liczącej 700 dusz parafii, w każdą niedzielę pojawia się... 2,5 - 3 tysiące. To zasługa m.in. mszy o uzdrowienie, które przyciągają ludzi z całej Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto